TKP bez prezesa i trenera

Jan Walczak nie jest już prezesem, a Wiesław Borończyk trenerem piłkarzy TKP. Pierwszego zastąpił dotychczasowy zastępca Piotr Wujków. Posada szkoleniowca pozostaje na razie wolna.

Po awansie piłkarzy TKP zmiany personalne w zespole potoczyły się błyskawicznie. Trzybramkowym zwycięstwem w Radziejowie torunianie zapewnili sobie powrót do III ligi. Klub skończył sezon bez długów. Walczak nie zdołał znaleźć sponsora strategicznego dla drużyny i w efekcie dużą część jej utrzymania wziął na siebie. W drużynie mają pozostać też najważniejsi piłkarze zespołu. - Wróciłem do Torunia na stałe i ja się nigdzie nie wybieram - mówi najskuteczniejszy w zwycięskiej ekipie Jarosław Maćkiewicz. Nie będzie miał jednak okazji już współpracować ani z Walczakiem, ani z Borończykiem.

Dotychczasowy prezes zrezygnował z tego stanowiska ze względu na sprawy osobiste. Będzie jeszcze pełnił rolę członka zarządu klubu. Jego miejsce zajmie Wujków, który do tej pory pełnił rolę wiceprezesa. Prawnik z wykształcenia od dłuższego czasu działa w TKP - był jednym z tych, którzy uczestniczyli w powstawaniu nowego klubu i należy do głównych autorów sukcesu, jakim jest awans z IV ligi.

Największym problemem jaki stoi przed nim jest angaż nowego szkoleniowca. Borończyk pracował w klubie przez trzy ostatnie lata, w czasie których najpierw z młodym zespołem wywalczył awans do III ligi, by później ją opuścić. Teraz ponownej walki w wyższej klasie nie otrzyma, ale tylko z powodu procedury. Władze klubu podkreślają, że zmiana na stanowisku szkoleniowca nie jest podyktowana względami sportowymi, bo do tych nie było zarzutów. Borończyk zgodnie z założeniami przygotował zespół, który rok po spadku z III ligi w efektownym stylu do niej wrócił. Nie posiada jednak niezbędnych w kontekście przyszłości dokumentów uprawniających go do prowadzenia zespołu na tym szczeblu rozgrywek, co wyklucza możliwość jego dalszego prowadzenia zespołu. Od nowego sezonu według przepisów trzecioligowi trenerzy muszą posiadać licencję wydawaną przez związek. Tej dotychczasowy trener TKP nie posiada. Następca Borończyka będzie znany prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu. Działacze nie ograniczają się do poszukiwań szkoleniowca tylko w regionie kujawsko-pomorskim i możliwe, że na tym stanowisko w TKP będzie pracował ktoś spoza województwa kujawsko-pomorskiego. Do niego będzie należała kwestia doboru zawodników. Klub jest przygotowany na transfery i będzie poszukiwał graczy już z doświadczeniem III-ligowym.

Jutro w "Gazecie" rozmowa z byłym trenerem TKP Wiesławem Borończykiem

Dla Gazety

Jan Walczak

ustępujący prezes TKP

Rok temu zakładałem, że odejdę tylko w przypadku, gdyby zespołowi nie udało się wywalczyć awansu. Udało się spełnić to co zakładałem, czyli awans do III ligi i to dla mnie bardzo ważne. A teraz o moim odejściu zadecydowały sprawy rodzinne, o których nie mam zamiaru mówić.W klubie po moim odejściu nic się nie zmieni. Pan Wujków sobie doskonale poradzi. Dlaczego odchodzi trener Borończyk? Decydujące były tylko względy formalne. W czwartej lidze osiągnął wszystko co do niego należało.

not. rzek

Mówi Piotr Wujków

Zmiany nie zaszkodzą

Paweł Rzekanowski: TKP cechowała dotychczas duża stabilizacja personalna, a jednego dnia dochodzi do zmiany prezesa i szkoleniowca. Nie zachwieje to wizerunkiem klubu?

Piotr Wujków: Nie sądzę, aby mogło dojść do czegoś takiego. Prezes Walczak nadal jest członkiem zarządu klubu, a trener Borończyk już wcześniej sam deklarował swoje odejście. Wynika to z tego, że nie ma uprawnień do prowadzenia drużyny na szczeblu III-ligowym. Moim zdaniem zmiany nie oznaczają zachwiania struktury zespołu

Ale czy gdyby Borończyk miał dokumenty uprawniające go do pracy w wyższej klasie nadal pozostawałby szkoleniowcem?

- Powiem tak: Gdybanie to nie jest moja mocna strona, więc tego nie robię.

Kto zajmie jego miejsce?

- Myślę, że w ciągu tego tygodnia będziemy już coś wiedzieli. Kwestia trenera powinna się wyjaśnić jak najszybciej.

Będzie pochodził z regionu, czy raczej będzie człowiekiem z zewnątrz?

- Proszę dać nam trochę czasu. Nie chcemy psuć negocjacji. Jak coś będzie już pewne poinformujemy o tym. Jest teraz kilku kandydatów i między nimi dokonamy wyboru.

Podobnie jest z zawodnikami? Jest już wyselekcjonowane grono tych, którzy są w kręgu zainteresowania zespołu?

- Jak wyjaśni się sprawa obsady trenera do niego będzie należały decyzje kadrowe.

Rozmawiał Paweł Rzekanowski

Liczby prezesów

31

tyle lat ma nowy szef TKP

397

dni spędził na tym stanowisku Jan Walczak

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.