Mistrzostwa Polski weteranów w tenisie stołowym

Siedmioosobowa reprezentacja Płocka wyjechała na mistrzostwa do Jastrzębia Zdroju. Najlepiej wypadł Grzegorz Lipczyński, który zajął 7. miejsce

Trochę zachodu organizacyjnego trzeba było poświęcić, żeby wystawić w mistrzostwach silną drużynę. Najpierw postanowiono, że nie będzie podziału na kluby, tylko powstanie jedna reprezentacja z zawodników Nadwiślanina i Magistratu. Później trzeba było jeszcze załatwić pieniądze. - Tu pomógł nam Marek Pietrzak, którego firma Wod-Przem sfinansowała nam wyjazd - opowiada Tomasz Korczak, prezes Nadwiślanina. - Dlatego oprócz nas mogli pojechać jeszcze Grzegorz Lipczyński, Waldemar Witkowski, Leon Pawlak, Leszek Przewłocki i Janusz Wojnarski. To fajna ekipa. Na co dzień pracujemy w różnych miejscach, ale łączy nas miłość do ping-ponga. Razem trenujemy, to i razem pojechaliśmy.

Zdecydowanie najlepiej na mistrzostwach zaprezentował się Grzegorz Lipczyński, który w kategorii 40-49 lat zajął 7. miejsce. Poza tym w deblu razem z Waldemarem Witkowskim, uplasował się w przedziale 9-16. - Reszta nie zawojowała Jastrzębia Zdroju, ale teraz zaczniemy ostro trenować, żeby w przyszłym roku wypaść lepiej - mówi Korczak. - Tak jak Grzesiek, który na poprzednich mistrzostwach był 13., a teraz znacznie awansował w klasyfikacji.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.