Młode wilczki rywalizują o miejsce w bramce Górnika Zabrze

"Laska" czy "Biały"? W Zabrzu trwa zacięta rywalizacja między dwoma młodymi bramkarzami, a stawką jest debiut w pierwszym składzie w najbliższym meczu ekstraklasy.

"Laska" czy "Biały"? W Zabrzu trwa zacięta rywalizacja między dwoma młodymi bramkarzami, a stawką jest debiut w pierwszym składzie w najbliższym meczu ekstraklasy

W ostatnim meczu w Wodzisławiu doświadczony Piotr Lech dostał czerwoną kartkę i czeka go kilka meczów pauzy. W tej sytuacji rumieńców nabiera rywalizacja między 20-letnim Tomaszem Laskowskim i trzy lata młodszym Bartoszem Białkowskim. Ten drugi nigdy jeszcze nie grał w ekstraklasie, jak dotąd ma za sobą ledwie trzecioligowe mecze w barwach Polonii Elbląg. Laskowski natomiast zaliczył w Wodzisławiu niespełna dziesięć minut, gdy w dramatycznej końcówce trzeba było zastąpić ukaranego Lecha. - Cieszę się, że mogłem wreszcie zadebiutować, ale niezbyt mi było wesoło, gdy zaraz po wejściu na boisko puściłem gola z rzutu karnego - mówi Laskowski.

Niewiele brakowało, by w tym meczu zamiast "Laski" zadebiutował Białkowski. Stałoby się tak zapewne, gdyby nie... budzik. - Nastawiłem sobie zegarek, budzik rano zadzwonił, a ja pomyślałem, że jeszcze chwilkę poleżę. I zasnąłem. Na zajęcia spóźniłem się godzinę, a na następny mecz za karę trener wykreślił mnie ze składu - relacjonuje "Biały", który w trakcie sezonu został sprowadzony z trzecioligowej Polonii Elbląg.

Na treningach obaj zawodnicy pracują bardzo sumiennie, obu zależy na wymarzonym debiucie w pierwszym składzie Górnika. - To są młode wilczki. Ambitni chłopcy, żądni gry w ekstraklasie - mówi o swoich zawodnikach Jerzy Machnik, specjalista od treningu bramkarzy w Górniku. - Przed nimi kilka dni zaciętej rywalizacji, próby. Zobaczymy, jak wytrzymają psychicznie.

Zawodnikom z wielką uwagą przygląda się trener Werner Liczka, który zadecyduje, kto stanie między słupkami w trakcie spotkania z Górnikiem Łęczna. - Teraz czas na walkę między nimi, wybierzemy tego najlepszego w danym momencie - zapowiada Liczka.

Obaj zainteresowani zawodnicy podkreślają, że bardzo zależy im na debiucie, dodają jednak zaraz, że chcą pozostać dobrymi przyjaciółmi. - Tomka bardzo lubię, jest superkolegą - mówi Białkowski. - Na treningach się przykładam na maksa, ale Bartek to mój kumpel i tak pozostanie - dodaje Laskowski.

Ten ostatni jest w Zabrzu już od sześciu lat, bramkarskiej sztuki uczył się m.in. od Andrzeja Bledzewskiego i Piotra Lecha. Chciałby grać tak dobrze jak Santiago Canizares. Białkowski natomiast, którego wzorem jest Włoch Gianluigi Buffon, poza występami w Elblągu jest etatowym golkiperem naszej juniorskiej drużyny narodowej.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.