To była czysta formalność, bo kandydata na prezesa szefowie ITI, czyli głównego właściciela klubu, przedstawili ponad tydzień temu na specjalnej konferencji prasowej. Aby procedury jednak zostały potwierdzone, potrzebna była decyzja WZA i taka wczoraj zapadła. Nie zapadła natomiast w sprawie, o której prezes holdingu Jan Wejchert także mówił na wspomnianej konferencji - podwyższenia kapitału spółki z 1,5 na 8 mln zł i zmniejszenia w niej udziałów CWKS z 20 do 3,75 proc., co zgodnie z przepisami spółek handlowych miało prowadzić do całkowitego wyeliminowania słabszego partnera.
Przypomnijmy, że spór pomiędzy ITI a CWKS Legia toczy się o prawa do używania nazwy klubu oraz historycznego herbu, które należą do słabszego z podmiotów. ITI w pewnym momencie zerwał ciągnące się w nieskończoność negocjacje, ogłaszając, że pracuje nad nowym znakiem i efekty tych prac zaprezentuje publicznie pod koniec miesiąca. Ponieważ akurat decyzje w sprawie ewentualnej zmiany nazwy i herbu zarząd Sportowej Spółki Akcyjnej musi podejmować jednogłośnie - a CWKS ma w zarządzie swojego przedstawiciela - wiadomo, że przy istniejącym układzie ITI swoich planów nie mógł zrealizować. Dlatego tak istotne było wyeliminowanie partnera, choć z drugiej strony sprawa mogła skończyć się w sądzie i choć to w zasadzie mało możliwe, to jednak istniało zagrożenie, że drużyna piłkarska nie mogłaby używać nazwy Legia. A tego by nikt nie chciał - ani CWKS, ani ITI, ani - a oni stanowczo najbardziej - stojący murem za drużyną i klubem stołeczni kibice.
Wcześniej CWKS chciał dostawać od ITI 25 tys. zł miesięcznie za prawo do wykorzystywania logo, 20 proc. udziałów ze sprzedaży pamiątek, a także prawo do desygnowania przewodniczącego rady nadzorczej. W ostatnich dniach CWKS dawał sygnały, że jest w stanie przyjąć daleko idący kompromis. ITI było nieugięte. Wczoraj nastąpiło jednak zbliżenie stanowisk. - Obie strony się opamiętały - komentują tzw. osoby dobrze poinformowane.
Na temat wczorajszego niedokończonego WZA wszyscy milczą, ale wiadomo, że CWKS zgadza się na zmianę statutu i od tej pory wszystkie decyzje zarządu nie muszą zapadać jednogłośnie, a i na prawo do posiadania własnego przewodniczącego rady nadzorczej nie musi nastawać. W nagrodę nie zostanie pozbawiony udziałów. Pozostałe szczegóły do ustalenia w piątek, czyli w dniu ligowego meczu Legii ze Świtem.