Jak przyszłość czeka koszykarki ŁKS?

Choć tylko dwie koszykarki mają ważne kontrakty, pewne występów w przyszłym sezonie mogą być prawie wszystkie ełkaesianki. A teraz najważniejsza wiadomość - do klubu z al. Unii może wrócić Gabriela Toma.

Sezon ligowy dla ŁKS Lotto dobiegł końca. Podopieczne Andrzeja Nowakowskiego wezmą jeszcze udział w finale Pucharu Polski, który rozpocznie się 6 maja, ale działacze już zastanawiają się, jak będzie wyglądała kadra na kolejne rozgrywki.

Wiadomo już, że szkoleniowcy nie będą mogli liczyć na Daivę Jodeikaite, która wkrótce zostanie mamą. Ważne umowy mają tylko dwie koszykarki - Katarzyna Kenig i Alicja Perlińska. Co z pozostałymi? - Prawie wszystkie mogą być pewne, że zostaną z nami - mówi Marcin Witowski, prezes sekcji. - Nie miałbym sumienia pożegnać dziewczyn, które były tak wyrozumiałe wobec naszych kłopotów.

Nie wiadomo jednak, czy wszystkie zawodniczki będą chciały przedłużyć kontrakt. Na przykład Julia Iwliejewa, która była jedną z najlepszych ełkaesianek w mijającym sezonie, co zaowocowało propozycjami z innych klubów - Rosjankę chciałby pozyskać Stary Browar Poznań i Wisła Kraków.

Nie wiadomo, czy łódzki klub będzie stać na wzmocnienia. Nie zmienia to faktu, że ŁKS Lotto musi pozyskać centra. I tu kibiców może spotkać niespodzianka, bo do Łodzi chce wrócić Gabriela Toma. - Jestem bardzo związana z tą drużyną - opowiada Rumunka. - Byłam w sobotę w ŁKS, bo mam tu wielu przyjaciół, przede wszystkim Julię Iwliejewą. Chciałabym jeszcze im pomóc. Zaczniemy rozmawiać na ten temat po finałowych meczach Starego Browaru z Lotosem Gdynia. Nie ukrywam też, że musielibyśmy dogadać się pod względem finansowym.

Witowski uważa, że niewykluczony jest także powrót Magdaleny Skorek. Przypomnijmy, że kilka tygodni temu młoda koszykarka opuściła zespół i wyjechała do rodzinnego Bytomia. Ponieważ ma jeszcze ważny kontrakt, działacze wystąpili o jej zawieszenie. - Naprawdę dziwię się, że Magda postąpiła tak pochopnie - mówi prezes sekcji. - Być może nie wszystko jeszcze stracone i uda się nakłonić ją do powrotu. Zwłaszcza że oglądała nasze spotkanie w Krakowie z Wisłą. Widać coś ją jeszcze wiąże z nami.

Co na to Skorek? - Szczerze mówiąc nie zastanawiałam się nad powrotem, ale wszystko jest możliwe.

Trener Andrzej Nowakowski chce rozmawiać na temat składu dopiero po meczach w Pucharze Polski. - Nie wiem, na co będzie nas stać - twierdzi. - Musimy dopasować koncepcję budowy zespołu do możliwości finansowych.

Przypomnijmy, że szkoleniowiec jest także opiekunem młodzieżowej reprezentacji Polski, gdzie jest kilka zawodniczek, które mogłyby i chciałyby pomóc ŁKS Lotto. - Wkrótce mam konsultację z kadrą, ale na razie jest za wcześnie, by o tym mówić.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.