Porażka Cracovii z Arką w Gdyni 0:1

Cracovia miała przewagę, ale nie potrafiła zdobyć ani jednego gola. Pierwsza porażka ?Pasów? w rundzie wiosennej jeszcze nie kosztowała ich utraty drugiego miejsca w tabeli, ale tylko dlatego, że Zagłębie Lubin i RKS Radomsko rozegrały mniej meczów, a GKS Bełchatów ma gorszy stosunek bramek.

Na trybunach stadionu przy ulicy Olimpijskiej nie zabrakło fajerwerków, sztucznych ogni i rac - drużyna gospodarzy świętowała 75-lecie. Zdecydowanie mniej efektownie wyglądała gra na boisku. Przez cały mecz przewagę miała Cracovia. Goście umiejętnie rozgrywali piłkę, wykorzystując grę flankami, gdyż do akcji ofensywnych włączali się boczni obrońcy. Tak było jednak tylko do linii pola karnego, gdzie mieli duże problemy ze sforsowaniem gęstej defensywy Arki. Trener Piotr Mandrysz po raz pierwszy na wiosnę zdecydował się na ustawienie 3-5-2, z czego aż trzech pomocników pełniło funkcje defensywne.

W pierwszej połowie Cracovia dwa razy przebiła się przez blok defensywny Arki: jedno z dośrodkowań zamykał Marcin Makuch, nie trafił jednak w piłkę, którą bez problemów złapał Jarosław Krupski. Raz piłkę z linii bramkowej - po dużym zamieszaniu - wybił Mariusz Woroniecki. Arka oddała tylko jeden strzał na bramkę Cracovii, ale zdobyła gola. Rafał Murawski kapitalnie zagrał piętą do Marcina Pudysiaka, ten dośrodkował w pole karne, a celnym strzałem głową Sławomira Olszewskiego pokonał Robert Dymkowski.

W drugiej połowie po dwójkowej kontrze źle piłkę odegrał Murawskiemu Dymkowski, a groźny strzał Murawskiego obronił Olszewski. Murawski jeszcze kilka razy celnie dogrywał piłkę kolegom, później grał już niedokładnie. Broniąca się całym zespołem Arka wyprowadziła jeszcze tylko jedną groźną kontrę. Po dośrodkowaniu głową przez Arkadiusza Aleksandra, tuż nad poprzeczką strzelił Radosław Bartoszewicz.

Najlepszym piłkarzem na boisku był napastnik Cracovii Marcin Bojarski. Cofał się do drugiej linii, a czasem nawet do linii obronnych, inicjując akcje ofensywne gości. Dobrze wyszkolony technicznie i szybki, kilka razy efektownie uciekł obrońcom Arki. W 76. minucie minął dwóch rywali i prostopadle zagrał do Piotra Bani. Napastnik Cracovii strzelił silnie, ale wprost w Krupskiego, który odbił piłkę przed siebie. Z bliska nie dobił celnie piłki naciskany przez obrońców Łukasz Szczoczarz.

Strzelec bramki

Arka: Dymkowski (18.)

Arka: Krupski Ż - Kowalski, Woroniecki, Siara Ż - Ulanowski, Lines (63. Bartoszewicz Ż), Pudysiak Ż, Murawski, Stencel - Gregorek (55. Aleksander), Dymkowski (90. Toborek)

Cracovia: Olszewski - Radwański, Skrzyński, Kolasa Ż, Baster (81. Wróbel) - Makuch (46. Szczoczarz), Baran, Giza, Dudziński Ż (72. Czerwiec) - Bojarski Ż, Bania

Dla Gazety

Piotr Mandrysz

trener Arki

- W mojej ocenie Cracovia to najlepszy zespół, z jakim graliśmy na wiosnę. Jestem pod wrażeniem gry Bojarskiego. Szczerze powiem, że zazdroszczę im tego piłkarza, zimą się o niego staraliśmy. Wygraliśmy ten mecz ambicją i poświęceniem. Wygraliśmy mecz, który miał świetną oprawę. To była naprawdę Wielka Sobota.

Wojciech Stawowy

trener Cracovii

- Mieliśmy przewagę optyczną, ale to nic nie znaczy. Wcześniej graliśmy słabiej, ale udawało się nam wygrywać. Na pewno się tą porażką nie załamiemy, naszym celem jest awans. Arka ma inne cele, ale dzisiaj jest jej święto i znakomicie je uczciła. Żałuję, że tak łatwo straciliśmy tę bramkę. Gdyby nie to mecz na pewno wyglądałby inaczej.

Najbliższa kolejka (17-18 kwietnia): Cracovia - Jagiellonia (niedziela, g.15), Bełchatów - Ruch Chorzów, Tłoki Gorzyce - Zagłębie Lubin, Aluminium Konin - Polar Wrocław, Podbeskidzie Bielsko-Biała - Radomsko, ŁKS - Szczakowianka Jaworzno, Pogoń Szczecin - Stasiak/KSZO Ostrowiec (wszystkie mecze w sobotę). Pauzują: Piast Gliwice, Arka Gdynia.

Czołówka II ligi

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.