Po pierwszej kwarcie minimalnie prowadzili goście, ale umiejętnie zwalniająca tempo Unia/Wisła szybko doprowadziła do zmiany sytuacji. W drugiej kwarcie, gdy wrocławianie przez cztery minuty nie trafili do kosza, gospodarze objęli najwyższe prowadzenie w meczu 31:21.
Ozdobą tej części gry był pojedynek amerykańskich rozgrywających. W 18. min gry próbujący zablokować Lynna Greera Brandun Hughes upadł tak nieszczęśliwie na twardy parkiet (ułożony bezpośrednio na betonie lodowiska), że skręcił staw skokowy (grał chwilę, skacząc na jednej nodze, potem zszedł i znów pojawił się w końcówce). Zastępujący go Bośniak Aleksander Avlijas aż do końca trzeciej kwarty grał nadspodziewanie dobrze.
Tuż przed ostatnią syreną kibice przeżyli wyjątkowe emocje. Na sześć sekund przed końcem, przy stanie 81:78 dla gości, akcję rozpoczynał Hughes. W obawie przed celnym rzutem za trzy punkty Greer bezpardonowo sfaulował wiślaka i zszedł z parkietu za pięć fauli.
Na 2,8 s przed końcem Hughes trafił pierwszego osobistego, a drugi rzut celowo przestrzelił. Do opadającej na ziemię piłki rzucił się Tuljković, a w ślad za nim Ryan Randle, który przygniótł koszykarza Unii/Wisły. Sędziowie odgwizdali faul Randla, a na linii rzutów osobistych stanął Tuljković. Jęk zawodu przeszedł przez halę, gdy piłka po pierwszym rzucie odbiła się od obręczy i nie wpadła do kosza. Drugi rzut znów celowo spudłowany za końcową linię zbił Tomczyk.
Gdy na zegarze pozostała do końca jedna dziesiąta sekundy, akcję rozpoczynała Unia/Wisła. Avlijas sprytnie podał zza kosza do nieobstawionego Tuljkovicia, a ten w ułamku sekundy złapał i rzucił ją do kosza. Piłka wpadła po końcowej syrenie, ale została wyrzucona jeszcze przed upływem regulaminowego czasu gry i kosz prawidłowo został zaliczony. Euforii i wiwatom trzytysięcznej widowni nie było końca. Przy remisie 81:81 mecz rozpoczynał się od nowa.
Dogrywka zaczęła się dla gospodarzy najgorzej, jak tylko mogła. Koszykarze Idei/Śląska zdobyli osiem punktów z rzędu, a wyczerpani (bez Ansleya i Wojciecha Żurawskiego) gospodarze popełniali coraz więcej błędów. Wprawdzie Tanel Tein złapał piąte przewinienie, ale wrocławianie albo zdobywali łatwe punkty z kontry, albo trafiali z osobistych. Dłuższa i bardziej wyrównana ławka rezerwowych gości przesądziła o ich końcowym sukcesie.
Unia/Wisła jeszcze nie straciła szansy na czwarte miejsce, bo jej najgroźniejszy rywal Polonia Warszawa przegrała z Anwilem Włocławek.
Kwarty: 15:18, 24:16, 24:28, 18:19, dogrywka 12:21.
Unia/Wisła Paged: Avlijas 23 (4x3), Ansley 17, Szybilski 16, Hughes 13 (2), Żurawski 6 oraz Tuljković 9, Seweryn 6 i Sulowski 3 (1).
Idea/Śląsk: Tomczyk 27 (1), Ignerski 14, Tein 9 (1), Wójcik 7, Kościuk 7 oraz Greer 26 (2), Randle 9, Skibniewski 2, Hyży 1 i Zieliński 0.
Sędziowali Maciej Kotulski i Grzegorz Dziopak obaj Stalowa Wola. Widzów 3000.