Do końca meczu w Pradze została minuta, gdy Karel Poborsky dośrodkował z rzutu wolnego, a Marek Kincl głową strzelił zwycięskiego gola. Sparcie zapewnił awans, a równolegle grający z Chelsea Besiktas pozbawił złudzeń.
52 tysiące mieszkających w Niemczech tureckich imigrantów pojawiło się wczoraj na Arena Auf Schalke (po zamachach terrorystycznych w Stambule UEFA przeniosła mecz do Gelsenkirchen). Wściekli opuszczali stadion, bo Chelsea wygrała 2:0. Najgłośniej z zawodu jęknęli w pierwszej połowie, kiedy po znakomitym długim podaniu Romana Dąbrowskiego Daniel Pancu znalazł się sam na sam z bramkarzem Carlo Cudicinim, ale przestrzelił.
Ostatnia kolejka fazy grupowej LM tradycyjnie już była okazją do przyjrzenia się zapleczu murowanych faworytów rozgrywek, którzy awans zapewnili sobie wcześniej. Wczoraj głębokie rezerwy pokazał tylko broniący trofeum Milan, bo już w poniedziałek dziewięciu kluczowych graczy wyleciało do Japonii, gdzie w niedzielę zagrają z argentyńskim Boca Juniors o Puchar Interkontynentalny. Na San Siro z walczącą o awans Celtą zagrali dwaj podstawowi zawodnicy, jednak Seedorf i Kaka byli na boisku tylko 45 minut. Brazylijczyk znów błysnął nieprzeciętnym talentem, podobnie jak w sobotnim meczu ligowym strzelając pięknego gola z dystansu. W końcówce trener Ancelotti wpuścił nawet 17-latka Abate, który kilka dni temu debiutował w dorosłej drużynie, więc Celta odrobiła straty i awansowała.
Trenerzy innych faworytów - Realu i Manchesteru - musieli zachować umiar w eksperymentowaniu. Carlos Queiroz ma bowiem na ławce głównie juniorów, Aleksowi Fergusonowi natomiast zależało na pierwszym miejscu w grupie, by uniknąć w 1/8 finału choćby "Królewskich". A ponieważ VfB Stuttgart mają chyba najszczelniejszą tej jesieni defensywę w Europie (ledwie trzy stracone gole w 15 kolejkach Bundesligi), zdecydował się dać odpocząć tylko bramkarzowi Timowi Howardowi. Zwyciętwo zapewnił zapewnił m.in. 28. gol w Lidze Muistrzów Ruuda van Nistelrooya, który dzięki temu wyrównał rekord Denisa Lawa. Szkot pracował na ten dorobek 12 lat, rozgrywając 33 mecze. Niesamowitemu Holendrowi wystarczyły trzy spotkania mniej.
Rekord Verlindena
40 lat, trzy miesiące i 24 dni miał wczoraj bramkarz Club Brugge Danny Verlinden, stając się najstarszym piłkarzem, który zagrał w Lidze Mistrzów. Belg o tydzień pobił rekord Greka Anastosiosa Mitropoulosa z Olympiakosu Pireus.
Grupa E
GLASGOW RANGERS - PANATHINAIKOS ATENY 1:3 (1:1): Mols (28.) - Zatautas (32.), Konstantinou (80.)
MANCHESTER UTD. - STUTTGART 2:0 (1:0): van Nistelrooy (45.), Giggs (58.)
Grupa F
REAL MADRYT - FC PORTO 1:1 (1:1): Solari (9.) - Derlei (34., karny)
PARTIZAN BELGRAD - OLYMPIQUE MARSYLIA 1:1 (0:0): Delibasić (79.) - Mido (61.)
Grupa G
BESIKTAS STAMBUŁ - CHELSEA LONDYN 0:2 (0:0): Hasselbaink (77.), Bridge (85.)
SPARTA PRAGA - LAZIO RZYM 1:0 (1:0): Kincl (90.)
Grupa H
AC MILAN - CELTA VIGO 1:2 (1:1): Kaka (40.) - Jesuli (42.), Ignacio (71.)
FC BRUGGE - AJAX AMSTERDAM 2:1 (1:0): Lange (27.), Sveternes (84.) - Sonck (42., karny)
Wielkimi literami drużyny, które wywalczyły awans.
