Wielkie Derby: Niebiescy rządzą na Śląsku!

Niebiescy rządzą na Śląsku! 40 tysięcy widzów na stadionie, emocjonujący, ciekawy mecz. Czego chcieć więcej? - Dzisiaj wygrała piłka! -podsumował Duszan Radolsky, trener zwycięzców.

Relacja na żywo Z Czuba

Czytaj o innych meczach

429 akredytowanych dziennikarzy i kibice Atletico Madryt - zaprzyjaźnieni z niebieskimi - dopełniali obraz derbowej histerii, która zawładnęła Śląskiem. Gdy Gerard Cieślik (legenda Ruchu) i Włodzimierz Lubański (ikona Górnika) wyprowadzali fanów obu drużyn na murawę, trybuny Śląskiego drżały od emocji.

Potem temperatura już tylko rosła. Drużyny okładały się bramkami niczym bokserzy wagi ciężkiej. W końcówce nikt już nie odstawiał nogi, a efekt tego był taki, że po drugiej czerwonej kartce boisko musiał opuścić Serb Marko Bajić.

- Remis byłby bardziej sprawiedliwy. Trzecia bramka dla Ruchu była nie potrzebna . Szkoda, że pogoda była tak fatalna, bo widowisko mogło być jeszcze lepsze - podsumował wielki nieobecny WDŚ Tomas Hajto, obrońca Górnika został na trybunach z powodu kartek.

Ruch rozegrał świetne spotkanie. Mimo fatalnej pogody (lało i wiało), nasiąkniętej wodą ciężkiej murawy chorzowianie chcieli i potrafili konstruować ciekawe akcje.

Górnik zawiódł . Akcje zabrzan były wolne, często niedokładne. Ruch tak naprawdę miał się czego bać tylko po stałych fragmentach gry.

- Ruch dobrał bardzo dobrą taktykę. Zagęścił środek pola, skutecznie kontrował - przyznał Ryszard Wieczorek, szkoleniowiec zespołu gości.

Gdyby jesienią ktoś zajrzał na Cichą podczas meczu Ruchu z ŁKS-em, zobaczył garstkę wynudzonych kibiców, a zaraz potem usłyszał, że już wiosną niebiescy chcą zorganizować Wielkie Derby na Śląskim w obecności 40 tysięcy fanów - zapewne zostałby wysłany na leczenie psychiatryczne.

Szybko okazało się jednak, że to świetny pomysł. O derbach mówiło się od wielu tygodni w każdym śląskim domu, każdej śląskiej piwiarni, a nawet parafii - jak zapewnił przed samym meczem ksiądz Krzysztof Sitek, kapelan śląskiego sportu.

Dodajmy jednak, że pomysł chociaż trafiony, to jednak trochę wymuszony. Na stadionie przy ulicy Cichej przynajmniej do końca marca (wymogi licencyjne) ligowych spotkań rozgrywać nie sposób - a to dlatego, że na domowym obiekcie Ruchu nie ma podgrzewanej murawy.

Zainteresowanie derbami przeszło najśmielsze oczekiwania. Już pierwszego dnia działacze niebieskich sprzedali aż siedem tysięcy wejściówek. Taka informacja ucieszyła nie tylko piłkarzy, ale i złodziei, którzy w nocy - po rekordowym otwarciu - splądrowali klubowy budynek licząc na łatwy łup.

W iście rekordowym tempie rozeszło się też 12 tysięcy biletów przeznaczonych dla fanów Górnika. Zdesperowani zabrzanie, dla których zabrakło wejściówek próbowali wymusić na działaczach by otworzyli również sektory buforowe - ale na to policja zgody już nie wydała.

Fanów nie przepędził ze stadionu nawet orkan Emma, który przez całą noc szalał nad Chorzowem. Śląska straż pożarna interweniowała nocą poprzedzającą mecz prawie 700 razy (krajowy rekord). Drogę na stadion też znaczyły powyrywane drzewa. Stare wierzby straszyły postawionymi korzeniami.

Piłkarze Ruchu nie obawiali się wiatru. Podczas zimowego obozu w tureckim Belek rozegrali sparing w równie ekstremalnych warunkach. Podczas meczu z czeską Victorią Pilzno wiało tak mocno, że Robert Mioduszewski wybijając piłkę z bramki niemal sam się nie przelobował!

Najgorszy był deszcz. Na murawę przez całą noc lało wiadrami. - Jeszcze w sobotę murawa była w idealnym stanie, a teraz będzie ciężko i grząsko. Kto zdominuje środek pola ten wygra - zapowiadał Dariusz Smagorowicz, przewodniczący Rady Nadzorczej SSA Ruch i sponsor niebieskich, który przyjechał na Śląski już w niedzielny ranek.

Pierwsi kibice przekroczyli bramy stadionu krótko po godzinie 12. Sympatycy Ruchu i Górnika ciągnęli do Chorzowa z całej Europy - Irlandii, Niemiec, Włoch, Szwecji, a nawet Stanów Zjednoczonych. Co ciekawe grupka fanów obu klubów z Niemiec przyleciała do Pyrzowic tym samym samolotem - ofiar nie było.

Ruch Górnik

16 strzały 8

7 celne 5

15 faule 11

0 słupki i poprzeczki 0

10 rzuty rożne 5

Ruch - Górnik

Bilans ogólny w I lidze

90 meczów, 36 zwycięstw zabrzan, 30 remisów, 24 wygrane chorzowian, bramki - 133:101 dla Górnika

Bilans I-ligowych spotkań w Chorzowie

45 mecze, 21 zwycięstw gospodarzy, 14 remisów, 10 wygranych gości, bramki - 67:50 dla Ruchu

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.