Groclin wygrał z dziewiątką górników

Groclin w dość dramatycznych okolicznościach pokonał Górnika Zabrze 3:1. Spotkanie prowadziło dwóch arbitrów - w przerwie kontuzjowanego Mariusza Podgórskiego zastąpił sędzia techniczny Konrad Bobkiewicz. Obaj pokazali dwie czerwone kartki zabrzanom, którzy kończyli mecz w dziewięciu.

- Gdyby sędziowie mogli analizować w czasie meczu zapis wideo, nie mielibyśmy tylu dyskusji o sędziowaniu - komentował prezes Groclinu Zbigniew Drzymała drugi z rzędu mecz swojej drużyny, w którym rywalom pokazano czerwone kartki.

W środę Dyskobolia grała w Pucharze Polski z Jeziorakiem Iława i sędzia pokazał rywalom obrońców Pucharu Polski cztery czerwone kartki. - Nie byłem na tym meczu, ale słyszałem od kolegów, że piłkarze Jezioraka wyszli na boisko z pianą na ustach - mówił Adrian Sikora.

W sobotę Groclin grał z Górnikiem i też było czerwono - z boiska wylecieli bramkarz Boris Pesković (pierwszą żółtą kartkę dostał za faul poza polem karnym, drugą za pyskówkę z sędzią) i Jerzy Brzęczek (czerwona za brutalny faul na Radosławie Majewskim po tym, jak kilka chwil wcześniej Majewski uderzył Brzęczka łokciem w twarz).

Czerwoną kartkę zobaczył też Tomasz Hajto, ale gdy sędzia zreflektował się, że obrońca Górnika nie miał wcześniej żółtej, cofnął decyzję. Na dodatek Dyskobolia wygrała m.in. dzięki rzutowi karnemu pod koniec meczu. Mateusz Sławik rzucił się pod nogi Sikorze i ten upadł. Po meczu napastnik Dyskobolii przyznawał się, że nie był faulowany.

Prezes Drzymała zdawał sobie sprawę z tego, że sędziowanie będzie głównym tematem relacji z tego meczu. Zabrał więc głos na konferencji prasowej i przypominał o prowadzonej przez siebie kampanii na rzecz wprowadzenia w futbolu możliwości skorzystania przez sędziego z zapisu wideo. Przed miesiącem Drzymała wraz z właścicielem Korony Kielce Krzysztofem Klickim napisał list do PZPN i Ekstraklasy S.A. by te w porozumieniu z UEFA spróbowały pilotażowo wprowadzić w polskiej lidze taką nowinkę techniczną.

- Ten pomysł jest torpedowany przez UEFA. Mam pretensje do polskich władz piłkarskich, że nic nie robią by przekonać europejską centralę. We wszystkich innych dyscyplinach sędziowie posługują się zapisem kamery. A w piłce nie. Jestem przekonany, że gdyby Anglicy dzisiaj wymyślili futbol, kamera byłaby obowiązkiem. Przy tym tempie gry i tym poziomie sędziów to nieodzowne - mówił Drzymała po meczu.

Tymczasem błędy sędziego w drugiej połowie były o tyle zrozumiałe, że gwizdał w niej arbiter trzecioligowy, Konrad Bobkiewicz z Poznania, który jako sędzia techniczny w przerwie zastąpił kontuzjowanego Mariusza Podgórskiego.

- Myślę, że decyzje, które podjąłem były prawidłowe i nie wypaczyłem wyniku meczu - twierdzi Bobkiewicz, który od czterech sezonów jest sędzią trzecioligowym.

Załamany trener Górnika Ryszard Wieczorek nie chciał komentować meczu. - Ciężko mi pozbierać myśli. Mogę tylko powiedzieć, że nas, trenerów takie spotkania kosztują wiele nerwów i zdrowia. I czasami po takich meczach tracimy posadę.

Bardziej wylewny był Hajto. Nie przebierał w słowach: - Domagam się, by rozliczono sędziów. Jeśli za tę wypowiedź zostanę wezwany przez wydział dyscypliny, przyjdę z adwokatem. Błędy arbitra nie wynikały z tego, że chciał je popełnić, tylko z tego, że nie umiał sędziować i nie był przygotowany. Kogo się bał, jeśli na mecze przychodzi tu pięćset osób? Nie można z meczu robić dożynek, tak jak dożynkami są niektóre kluby na peryferiach - pieklił się Hajto. Po czym zwymyślał dziennikarza radiowej "Jedynki" pytającego o faul Brzęczka: - O czym ja mam z tobą rozmawiać, jak ty takie głupie pytania zadajesz? K... z tobą się gadać nie chce!

Powiedzieli po meczu:

Jacek Zieliński (trener Groclinu):

- Był to dla nas bardzo trudny mecz i bardzo cieszę się ze zwycięstwa. Niestety, okazało się, że mamy kłopoty grając w przewadze liczebnej. W szatni spokojnie, bez historii porozmawialiśmy sobie. Wiedziałem, że bramki są kwestią czasu. W pierwszej połowie mieliśmy już okazje, ale mamy duże kłopoty z ich wykorzystywaniem. Jeżeli w Belgradzie chcemy osiągnąć korzystny wynik, to musimy być znacznie skuteczniejsi.

Ryszard Wieczorek (trener Górnika):

- Życzę Groclinowi, by to zwycięstwo podbudowało ich przed rewanżowym spotkaniem w Pucharze UEFA. Byliśmy dobrze przygotowani do tego meczu, mądrze graliśmy taktycznie. W pełnym składzie bylibyśmy w stanie pokusić się o niespodziankę. Ciężko mi pozbierać myśli, ale nie chcę komentować decyzji sędziów. Mogę tylko powiedzieć, że nas, trenerów takie mecze kosztują wiele nerwów i zdrowia. I czasami po takich meczach tracimy posadę.

Copyright © Agora SA