F1. Chrisian Horner: Oskarżenia dla nas komplementem

Christian Horner, szef ekipy Red Bulla, odniósł się do kolejnych już oskarżeń o manipulację inżynierów brytyjskiego teamu przy przednim skrzydle. Mimo że oba bolidy przeszły z wynikiem pozytywnym poprawione testy FIA, wątpliwości ma Ross Brawn z Mercedesa. - Nasi inżynierowie powinni przyjąć te pomówienia jako komplement - stwierdził Horner.

Przednie skrzydło Red Bulla już wcześniej w trakcie tego sezonu wywołało burzę . Szefowie innych teamów zarzucali "Bykom", że są one nazbyt plastyczne, pod wpływem pędu powietrza uginają się, zwiększając docisk aerodynamiczny bolidu, co znacznie poprawia osiągi bolidu.

Whitmarsh z Mc Larena i Brawn z Mercedesa grzmieli w duecie, że kontrowersyjna część, dająca Red Bullowi wymierne korzyści, nie przeszłaby testu FIA. Po inspekcji przedstawicieli Federacji, która nie wykazała nieprawidłowości sprawa ucichła.

Skrzydła wypłynęły znowu po GP Japonii za sprawą Rossa Brawna. Brytyjczyk stwierdził, że sprawie trzeba ponownie się przyjrzeć, nawet jeśli Red Bull "gra z poszanowaniem zasad".- Myślę, że cały problem polega na tym, że jeśli coś jest wbrew zasadom, to zmienia się sposób przeprowadzania testów - dodał.

Chris Horner z Redbulla w ten oto sposób odniósł się do słów swojego rodaka: - Pod koniec dnia na dwóch skrajnych końcach przedniego skrzydła stanęło dwóch mężczyzn gabarytami zbliżonych do Rossa Brawna. Samochód zdał test.

 

Tegoroczne GP Japonii zakończyło się podwójnym zwycięstwem Red Bulla w kolejności Sebastian Vettel, Mark Webber. Kierowcy Mercedesa zajęli kolejno szóste (Michael Schumacher) i siedemanste (Nico Rosberg) miejsce.

"Drugi Ayrton Senna" - ekspert BBC o Robercie Kubicy

Więcej o:
Copyright © Agora SA