Kolarstwo górskie. Włoszczowskiej wyprawa po pierwsze złoto

Maja Włoszczowska i trzy inne Polki walczą w sobotę o mistrzostwo świata w kolarstwie górskim. Zapraszamy na relację na żywo od godz. 17.00 na portalu Sport.pl

Relacja live z wyścigu na blogu iwanczyk.blox.pl

 

Pierwsze i najważniejsze pytania przed startem w kolarstwie górskim zadawane są o pogodę. W tej dyscyplinie sportu aura jest jeszcze istotniejsza niż np. w Formule 1, bo determinuje nie tylko wybór opon, ale całego roweru. Kiedy pada, rama z pełną amortyzacją gwarantuje bezpieczniejsze zjazdy po śliskich kamieniach. Ale za to na podjazdach błoto i wszechobecna glina wchodzą w zakamarki amortyzatorów, czyniąc go cięższym nawet o jeden, dwa kilogramy.

Maja Włoszczowska przez cały tydzień wahała się, na który sprzęt postawić. To dlatego przejeżdżała trasę wyścigu na dwóch rowerach, zmieniając go co rundę. Prawdopodobnie wybierze "sztywniaka", choć na początku tygodnia stawiała na pełną amortyzację.

- Powinna jechać tym rowerem, na którym czuje się lepiej i jest do niego przekonana - mówi Andrzej Piątek, trener reprezentacji Polski. - Według mnie jest to rower ze sztywną ramą. 27-letnia wicemistrzyni olimpijska jest ponoć w jeszcze lepszej formie niż na igrzyskach w Pekinie, gdzie na podium stały również Niemka Sabine Spitz (złoto) i Rosjanka Irina Kalentiewa (brąz, aktualna mistrzyni świata). W kanadyjskim Mont-Sainte-Anne to chyba największe faworytki.

Ale krętą, kamienistą trasę z ponad 300-metrowymi przewyższeniami, znają przede wszystkim Kanadyjki - Marie-Helene Premont oraz Catharine Pendrel. Miejsca na podium zdobyte przez kolarki ze wspomnianej piątki są najbardziej prawdopodobnym scenariuszem.

Dla najlepszej polskiej zawodniczki, która na kilka godzin przed wyścigiem szuka spokoju i koncentracji, sobotni start to próba powetowania sobie ubiegłorocznych mistrzostw świata w Canberze, gdzie na ostatnim treningu przed startem spadła z roweru i groźnie się poturbowała. Dla całej ekipy to także walka o pierwsze złoto w rywalizacji kobiet, czyli tzw. elicie (w juniorkach i do lat 23 już jest), oraz bezcenne punkty do światowego rankingu, które mogą dać biało-czerwonym aż dwa miejsca na starcie w igrzyskach w Londynie. Pozycja Włoszczowskiej jest niezagrożona, o drugą przepustkę walczą także startujące w MŚ dwie inne kolarki CCC Polkowice - Aleksandra Dawidowicz (złoto do lat 23 sprzed roku) i Magdalena Sadłecka. Niezwykle zdeterminowana jest również Anna Szafraniec (JGB-2), która w światowym rankingu jest najwyżej z Polek (9.), oraz Paula Gorycka, która zdobyła w czwartek w Kanadzie brązowy medal do lat 23 i marzy jej się nawet mistrzostwo świata.

Podyskutuj z autorem w jego blogu: iwanczyk.blox.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.