Koszykarze Anwilu musieli się przejąć gwizdami, jakie pożegnały ich po porażce w sobotę, bo w drugim meczu o brązowy medal zagrali ze znacznie większym zaangażowaniem. Byli przede wszystkim znacznie skuteczniejsi zarówno w obronie jak i w ataku. Znacznie lepiej niż w sobotę zaprezentował się Aleksander Kul, który już do przerwy miał 11 punktów (5 celnych rzutów na 6 z gry). Włocławianom było łatwiej, bo do zespołu wrócił Jeff Nordgaard, który do przerwy ani na moment nie opuścił parkietu. Ostrowianie musieli w obronie wychodzić do dobrze rzucającego za trzy Amerykanina, dzięki temu robiło się więcej miejsca pod koszem dla Kula.
Anwil przegrywał tylko na początku mecz 0:4. Potem gra się wyrównała, a od 12 minuty po dwóch pod rząd trafieniach Matta Santangelo gospodarze zaczęli zdecydowanie dyktować warunki spotkania W Deguście najlepiej spisywał się Konstantin Furman, który często trafiał z półdystansu i dystansu.
Po trzeciej kwarcie wygranej przez gości 9 punktami, kibice mogli się obawiać, że powtórzy się historia z półfinałów z Prokomem i meczu sobotniego, i Anwil straci wysoką przewagę. Na szczęście tym razem było inaczej
Anwil - Degusta 93:82
Kwarty: 25:21, 27:16, 16:25, 25:21
Anwil: O'Bannon 25 (1), Santangelo 20 (4), Silobad 12 (2), Prawica 6 (1), Skele 4 oraz Nordgaard 12 (2), Kul 12, Griszczuk 2
Degusta: Hester 15 (2), Krzykała 12 (2), Parzeński 10, Budzinauskas 7 (1), Morris 2 oraz Furman 23 (2), Tomaszewski 7 (1), Szawarski 6 (1)