Hamilton poważnie uszkodził bolid na pierwszym piątkowym treningu. Pół godziny przed końcem sesji Hamilton wypadł z toru i poważnie uszkodził przednią część swojego pojazdu. Mechanicy McLarena stanęli jednak na wysokości zadania i w szybkim tempie naprawili bolid, tak że Hamilton wrócił na tor w Hockenheim w drugiej sesji treningowej.
- Chłopcy wykonali niesamowitą robotę - powiedział Hamilton. - Oczywiście, mocno uszkodziłem bolid tego ranka. Byłem zły na siebie, bo wszyscy ciężko pracowali w tym tygodniu, a ja wyjechałem na tor i po kilku kółkach rozbiłem pojazd - dodał.
Jak tłumaczył Brytyjczyk, wypadek był następstwem zbyt nadsterowności bolidu, w momencie, gdy tor był bardzo śliski.
- Tak więc przysporzyłem dużo roboty chłopcom, ale oni byli fenomenalni. Wykonali niesamowita robotę. Po powrocie na tor czułem się bardzo dobrze, cieszę się, że udało nam się przezwyciężyć problemy z porannej sesji. Mamy nad czym pracować - powiedział Hamilton.
W bolidzie Brytyjczyka wymieniono przed tym weekendem dyfuzor, ale kierowca nie poczuł wielkiej różnicy. - Jeżeli mam być szczery, to nie zauważyłem dużej różnicy. Poczułem zmianę, ale to nie była wielka różnica - dodał. - To podobne rozwiązanie do tego które mieliśmy na Silverstone. Nie jest złe i wciąż nad nim pracujemy. Może będzie jeszcze lepiej - zakończył Hamilton.
Hamilton wrócił na drugi trening i był lepszy od Roberta Kubicy ?