Misja reprezentacji Brazylii o kryptonimie "Zdobyć mistrzostwo świata" weszła w decydującą fazę. Dla drużyny Dungi kolejny trudny sprawdzian - ćwierćfinałowe spotkanie z dobrze grającą Holandią.
Drużyna Canarinhos pod wodzą Dungi przeszła prawdziwą metamorfozę. Selekcjoner reprezentacji Brazylii zwraca szczególną uwagę na grę obronną, najważniejszą cechą ekipy z Kaką, Luisem Fabiano, Robinho w składzie ma być skuteczna destrukcja, a nie finezyjna gra ofensywna.
Taka taktyka nie odpowiada kibicom i dziennikarzom pamiętającym historyczne dokonania reprezentacji z Ameryki Płd. - Gdzie się podziała magia Brazylii? Piłkarze Dungi grają na mundialu RPA przeraźliwie nudy futbol. Nie zapłaciłbym ani grosza za oglądanie czegoś takiego - prowokował przed kilkoma dniami słynny Johan Cruyff.
Dunga wielokrotnie pokazał, że presja ze strony przeciwników i mediów nie robi mu wielkiej krzywdy. Piłkarz - legenda odniósł się do całej sytuacji ze stoickim spokojem, rozsądnie ucinając temat bez dalszych prowokacji.
- To sprawa Cruyffa. Jeśli będzie chciał, przyjdzie na mecz i zapłaci za bilet. Jest też wiele innych rozrywek. Żyjemy w dobie demokracji, robimy co chcemy. - Poza tym jestem pewny, że Holender nie musi płacić za bilet, więc obejrzy spotkanie jeśli tylko będzie chciał - z ironią zakończył temat Dunga.
Brazylia jak krokodyl. Brzydka, niemrawa, ale jak kłapnie...
Żądło i silnik naprzeciw siebie - Gyan vs Forlan ?