Wszystko o meczu Argentyna - Nigeria ?
- Idę o zakład, że po mundialu w RPA będę sobie włączał klipy z akcjami... Kalu Uche. Kilka lat temu zachwycał w Pucharze UEFA z Wisłą Kraków, a ostatnio ma coraz lepszą pozycję w reprezentacji Nigerii. Lubiany w Polsce Uche to jeszcze jeden powód, by trzymać za "Super Eagles".- pisał jeszcze przed mundialem Łukasz Cegliński , który kibicuje reprezentacji Nigerii. W sobotę Uche był bliski strzelenia gola w 83. minucie, by doprowadzić do remisu, ale po podaniu Ayegbeniego uderzył nad poprzeczką.
Drzwi do wielkiej piłki Uche otworzyła dobra gra w barwach Wisły Kraków w Pucharze UEFA. Nigeryjczyk trafił do polskiej ekstraklasy w 2001 roku po niezbyt udanej przygodzie z rezerwami Espanyolu Barcelona. W Krakowie jego kariera nabrała rozpędu. W 54 meczach strzelił 10 goli, a jego znakiem firmowym były akrobatyczne ewolucje po zdobytych bramkach.
Z Wisłą rozstawał się w niezbyt przyjemnych okolicznościach. Przed rozpoczęciem sezonu 2004/2005 krakowski klub zawiesił piłkarza na pół roku. Powodem decyzji była postawa Uche, który odmówił udziału w treningach i meczu eliminacji Ligi Mistrzów z Omonią Nikozja. Uche mimo ważnego kontraktu chciał odejść z Wisły i przejść do interesującego się nim Ajaksu Amsterdam. Ostatecznie został wypożyczony na rok do Bordeaux (zagrał 24 mecze, strzelił 2 gole).
W 2005 roku trafił do Almerii (wtedy w Segunda Division), gdzie gra do dziś. Z klubem z Andaluzji awansował do Primera Divison, a w ostatnim sezonie stał się najważniejszym graczem ofensywnym. Strzelił dziewięć bramek (najwięcej odkąd jest w Hiszpanii).
W kadrze Nigerii zagrał do tej pory w 25 meczach, strzelił dwie bramki. Jego pierwszą wielką reprezentacyjną imprezą był styczniowy Puchar Narodów Afryki, na którym Nigeria zajęła trzecie miejsce. Uche bramki nie zdobył.
Wrażenia naszych specjalnych wysłanników do RPA - znajdziesz na blogach Rafała Steca i Michała Pola