Przed turniejem w Monte Carlo

Na starcie rozpoczynającego się 15 kwietnia turnieju Masters Series w Monte Carlo zabraknie obrońcy tytułu Brazylijczyka Gustavo Kuertena oraz Amerykanów Pete`a Samprasa i Andre Agassiego. Pula nagród turnieju wynosi 2,95 mln dolarów .

Przed turniejem w Monte Carlo

Na starcie rozpoczynającego się 15 kwietnia turnieju Masters Series w Monte Carlo zabraknie obrońcy tytułu Brazylijczyka Gustavo Kuertena oraz Amerykanów Pete`a Samprasa i Andre Agassiego. Pula nagród turnieju wynosi 2,95 mln dolarów .

Od marca w terminalu nowego lotniska Nicea-Lazurowe Wybrzeże podróżni mogą oglądać trzymetrowej wielkości plansze,przedstawiające znanych tenisistów jak Lleyton Hewitt, Roger Federer i Juan Carlos Ferrero. W ten sposób organizatorzy rozpoczynającego się w przyszłym tygodniu turnieju Masters Series w Monte Carlo reklamowali prestiżowe zawody z pulą nagród 2,95 mln dolarów. Szkopuł w tym, że na lotnisku w Nicei nie wyląduje kilku czołowych graczy. Zrezygnowali ze startu w Monte Carlo Amerykanie Pete Sampras i Andre Agassi, nie zagra obrońca tytułu Brazylijczyk Gustavo Kuerten, Chorwat Goran Ivanisevic, wreszcie Brytyjczyk Greg Rusedski.

Turniej w Monte Carlo jest pierwszym dużym turniejem sezonu na kortach ziemnych i pierwszą poważną próbą na drodze do wielkoszlemowego Roland Garros. - Czasem mam wrażenie, że to są mistrzostwa Monako - mówi szef turnieju Francis Truchi. W istocie w księstwie Monako mieszka wielu zawodowców, nie tylko z tenisa, bowiem podatki są tu minimalne. Do tego dochodzą dobre warunki treningu w Monte Carlo Country Club, a samo wyjście na mecz oznacza wtedy grę "na własnym boisku". Nawet zeszłoroczny finalista, Marokańczyk Hicham Arazi mieszka w Monako. Tej przewagi nie wykorzystał jednak rok temu, gdy przegrał z Kuertenem 3:6, 2:6, 4:6. Był to już drugi triumf Brazylijczyka w Monte Carlo. Z drugiej strony statystyki pokazują, że siedem razy triumfowali w imprezie Szwedzi, prawie wszyscy mieszkający w Monako.

Korty zbudowano w 1927 roku, niedawno klub obchodził stulecie. Właśnie na Cote d`Azur tradycja gry na kortach ceglastych jest najdłuższa. Jej początki wiążą się z nazwiskami braci Renshaw, mistrzów Wimbledonu. W 1878 zbudowali oni w Cannes kort trawiasty, ale nie był on praktyczny, zbyt szybko się zużywał. Wysypali więc kort czymś w rodzaju proszku, który pochodził z kruszenia wybrakowanych garnków z warsztatu w nieopodal położonej miejscowości Vallauris.

Wycofanie się z tegorocznego turnieju Samprasa i Agassiego skłoniło felietonistę austriackiego "Kuriera" do ostrych uwag na temat egzystencjalnego kryzysu tenisa. Jeszcze w latach 90. atrakcyjność turniejów opierała się na udziale takich osobowości jak Becker, Edberg, Muster czy właśnie Samprasa i Agassiego, ale z dobrą motywacją. "Dzisiejsze gwiazdy (Hewitt, Safin, Ferrero) to żadne gwiazdy, a gwiazdy wczorajsze nie mają już motywacji. Wycofują się wiedząc, że czekają ich sankcje ze strony ATP. Wiedzą też, że żadne sankcje w nich nie uderzą. Gwiazdy są coraz bardziej oddalone od tenisa i to uderza najbardziej w najważniejszych statystów, czyli widzów i fanów" - napisał "Kurier".

W Monte Carlo zagra Australijczyk Lleyton Hewitt, prowadzący w rankingu oraz Amerykanin Andy Roddick. Dzikie karty dostał m. in. Włoch Davide Sanguinetti triumfator turniejów w Mediolanie i Delray Beach, który w lutym zwyciężył też we wrocławskim challengerze oraz Francuz Mickael Llodra, który tydzień temu debiutował w reprezentacji Pucharu Davisa.

Copyright © Agora SA