Brazylijczycy osiągnęli szybko przewagę, ale pierwszego gola strzelili dopiero minutę przed przerwą. Robinho dośrodkował z prawego skrzydła, a piłkę do własnej bramki skierował nieszczęśliwie interweniujący Keith Andrews.
Tuż po przerwie powinno być 2:0 gdy grający dopiero od kilku minut na boisku Dani Alves minął w sytuacji sam na sam bramkarza Shaya Givena, ale mając przed sobą już tylko pustą bramkę fatalnie spudłował. Wynik ustalił dopiero w 76. minucie Robinho, który wykończył skłądającą się z szybkich podań akcję Kaki i Grafite.
Irlandia grała po raz pierwszy od listopada, gdy w kontrowersyjnych okolicznościach odpadła w barażach o awans na mundial. W meczu z Francją o awansie trójkolorowych zdecydował gol strzelony przez Thierrego Henry po zagraniu ręką.
Brazylia - Irlandia 2:0 (1:0): Andrews (44. sam.), Robinho (76.).
Bardzo wysokie premie dla Hiszpanów ?