F1. Schumacher przesądny, więc nieparzysty

Siedmiokrotny mistrz świata Michael Schumacher, który po trzyletniej przerwie wraca do Formuły 1, poprosił nowego kolegę z Mercedesa Nico Rosberga o zamianę numerów startowych, które przyporządkowała im Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA). Rosberg zgodził się oddać 41-letniemu kierowcy nr 3, sam wziął nr 4. FIA zatwierdziła zmianę.

Schumacher każdy ze swoich siedmiu tytułów zdobył startując w samochodzie z nieparzystym numerem. W latach 1994-95 w Benettonie były to numery 5 i 1, a w mistrzowskich sezonach 2000-04 w Ferrari Niemiec startował z nr. 3 i cztery razy z "jedynką".

W F1 obowiązuje przepis, że nr 1 dostaje mistrz świata z poprzedniego sezonu - w 2010 roku będzie z nim jeździł Jenson Button w McLarenie. Robert Kubica będzie miał w Renault nr. 11.

Ciekawostką jest fakt, że od 1973 roku, czyli od momentu, kiedy zaczęto przyznawać kierowcom numery na cały sezon, zawodnik z nr. 4 nigdy nie zdobył mistrzostwa świata.

Schumacher to kierowca przesądny nie tylko jeśli chodzi o numery - do ferrari, w którym zdobył pięć ze swoich siedmiu tytułów zawsze wsiadał z amuletem. Dostał go od żony, a widniały na nim inicjały członków rodziny.

Kiedy w 2004 roku przed wyścigiem w Bahrajnie Niemiec zapomniał zabrać amulet z hotelu, jeden z członków zespołu musiał po niego wrócić. Schumacher tamten wyścig wygrał, a potem powiedział, że to właśnie ten przedmiot ostatecznie przesądził o jego zwycięstwie.

Michael Schumacher wrócił i już trenuje!

Copyright © Agora SA