- Wczoraj wieczorem musiała wziąć sporą porcję leków na przeziębienie, bo czuje jakieś dolegliwości w gardle; jest lekko przeziębiona - powiedział tWierietelny.
Mimo to Polka zaciska zęby i jest już w drodze do estońskiej Otepy, gdzie w weekend odbędą się kolejne zawody Pucharu Świata. - Jeśli ta podróż bardzo ją zmęczy, to niestety może się rozłożyć - kończy trener, dodając że kolejne starty Justyny Kowalczyk są oczywiście uzależnione od jej zdrowia.
W niedzielę po wyczerpującym podbiegu pod słynną górę Alpe Cermis Polka wygrała ostatni etap Tour de Ski, dzięki czemu odniosła zwycięstwo w całym cyklu i przesunęła się na prowadzenie klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Wyścig ten kosztował ją wiele zdrowia. - Ostatnich 200 metrów i tego, jak mijałam linię mety po prostu nie pamiętam. Byłam na granicy wytrzymałości - mówiła po biegu Kowalczyk.
Za rok Justyna Kowalczyk nie wystartuje w Tour de Ski