Żewłakow, który wyszedł na boisko w podstawowym składzie, wpisał się na listę strzelców już w 3. minucie meczu. Kolejne bramki dla gospodarzy, jak i dla gości padały po uderzeniach z rzutów karnych. Najpierw na 2:0 dla APOELu w 83. minucie podwyższył Michael, ale kilka minut później nadzieje na korzystny wynik przywrócił gościom Semedo.
Kiedy APOP rzucił się do ataku, gospodarze wykorzystali jedną z kontr, po której rzut karny na bramkę zamienił Mirosavljević.
Marcin Żewłakow na boisku spędził 63 minuty i został zmieniony przez Athosa Solomou'ego. Cały mecz na murawie przebywał Kamil Kosowski, a na ławce rezerwowych siedział Adrian Sikora.
Tydzień temu w meczu z lokalnym rywalem - Omonią Żewłakow zaliczył premierowe trafienie w tym sezonie. Polak strzelił wtedy bramkę w 79. minucie, ustalając wynik spotkania na 1:1. Pojawił się na boisku zaledwie minutę wcześniej.
Marek Zieńczuk, który w wakacje pożegnał się z zespołem Wisły Kraków, po raz drugi trafił do bramki rywali w lidze greckiej.
Jego klub, Skoda Xanthi, stoczył zażarty bój z Iraklisem Saloniki. W meczu padło aż siedem bramek, a ostatecznie lepszy o jedno trafienie okazał się zespół Polaka, który wygrał 4:3.
Zieńczuk zdobył bramkę na 1:1 w 17. minucie meczu. Poza byłym pomocnikiem "Białej Gwiazdy" dla gospodarzy gole zdobywali Poy, Strba i Luciano, a dla Iraklisu Voutsias, Sarakatsanos i Milano.
Frank Lampard uratował Chelsea ?