Piłkarze Celtiku Glasgow zagrali ze słabym Falkirk fatalnie, ale mimo to byli blisko zwycięstwa. Prowadzić mogli już po pierwszej połowie, ale rzutu karnego nie wykorzystał McGeady. Bramkę gracze z Glasgow strzelili dopiero po przerwie - w 55. minucie do siatki Falkirk trafił Caldwell.
Grający z dużym animuszem gospodarzem szybko odrobili straty i wyszli na prowadzenie po fatalnych błędach obrony. W 61 minucie Caldwell nieprzepisowo w polu karnym zatrzymał Flynna, a jedenastkę na bramkę zamienił Arfield. Załuska wyczuł, w którą stronę pójdzie strzał, ale piłka przeszła mu po ręce. Cztery minuty później po kolejnym fatalnym błędzie obrony na 2:1 dla Falkirk podwyższył Moutinho.
Celtic mógł ten mecz wygrać. Dwie bramki w odstępie siedmiu minut zdobył McDonald i 10 minut przed końcem ekipa z Glasgow prowadziła 3:2, ale po raz kolejny zaspała obrona. Stewart dostał fantastyczne podanie od Flynna za plecy obrońców i strzelił z ostrego kąta tuż obok interweniującego Załuski.
Celtic po 11. kolejkach z 26. punktami zajmuje pierwsze miejsce w tabeli szkockiej ekstraklasy z czterema punktami przewagi nad Rangersami (mają jeden zaległy mecz). Falkirk z czterema punktami zajmuje ostatnie miejsce.
Jeleń zainspirował Auxerre - czytaj tutaj ?