List piłkarzy ręcznych. Komentarze: "Wystarczy spojrzeć na skład zarządu!"

- Mamy dość bezczynności działaczy ZPRP - mówi Sport.pl Damian Wleklak, kapitan kadry piłkarzy ręcznych. - Wystarczy spojrzeć na skład zarządu. Wielu z nich jest w nim od kilkunastu, jak nie od kilkudziesięciu lat. A polska piłka ręczna stoi w miejscu.

Na poniedziałkowej konferencji prasowej inaugurującej towarzyski turniej piłkarzy ręcznych Damian Wleklak, kapitan biało-czerwonych wypowiedział słowa, które wprawiły w osłupienie wszystkich dziennikarzy.

- Wraz z kolegami zastanawiamy się nad protestem. Nie podoba nam się działalność niektórych osób ze związku piłki ręcznej. Uważamy, że powinni zostać rozliczeni. Nie będę na razie wskazywał, o kogo i o co chodzi - wyznał.

Przez kilka dni polska piłka ręczna żyła tylko tym jednym, niedokończonym zdaniem. Teraz już wiadomo o co chodzi. Zawodnikom nie podoba się, że ich medale mistrzostw świata idą na marne. Jak twierdzą, mają dość bierności związku, braku szacunku działaczy dla kadrowiczów i krótkowzroczności, która hamuje rozwój piłki ręcznej.

- Proszę zobaczyć jak się rozwija siatkówka, koszykówka, a nawet rugby. A piłka ręczna? - pyta retorycznie Damian Wleklak, kapitan reprezentacji. - Proszę nas zrozumieć. Tu nie chodzi tylko o pieniądze, lecz o przyszłość dyscypliny.

Tymczasem na zbliżających się mistrzostwach Europy w Austrii reprezentacja Polski będzie prawdopodobnie jedyną, która zagra bez reklam sponsora na koszulkach. PKO BP zrezygnowało, a jak dotąd związek nie pozyskał kolejnego. Czy tak trudno znaleźć sponsora dla trzeciej drużyny globu?

- Wystarczy przejrzeć skład zarządu związku - mówi Wleklak. - Siedzą w nim od kilkunastu lat ci sami ludzie. Ale sponsor to jedno, nam zaś chodzi o całościowe podejście do piłki ręcznej w Polsce, o marketing, którego brakuje, o rozwój i promocję piłki ręcznej. Co pozostanie po nas za kilka lat?

Zawodnicy swój sprzeciw zademonstrowali w specjalnym liście, który dziś jest przedstawiony opinii publicznej. Piszą w nim m.in. "że jedyną drogą do propagowania piłki ręcznej jest jej promocja i reklama, nie zrobimy tego jednak bez pomocy sponsorów i profesjonalnej obsługi. Przykłady halowych dyscyplin w Polsce, pokazują nam wszystkim, że mamy wspaniałych, odpowiedzialnych kibiców, potrafimy organizować w sposób profesjonalny międzynarodowe wydarzenia sportowe, są również sponsorzy, którzy w sposób znakomity potrafią wykorzystywać sukces sportowy".

Zawodników oburza również to, że związek wielokrotnie odrzucał proponowaną przez nich pomoc. Teraz pytają. "Kiedy nasz Polski Związek zapewni nam taką właśnie profesjonalną obsługę? Kiedy stworzy przyjazną atmosferę wzajemnego szacunku? Czy nasza praca musi zostać zmarnowana?"

Tutaj przeczytasz więcej o proteście i pełen list piłkarzy ręcznych ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.