We wtorek doszło do spotkania kolejnego kandydata na funkcję selekcjonera reprezentacji Polski Henryka Kasperczaka z Grzegorzem Latą i Antonim Piechniczkiem.
- Dyskutowaliśmy o różnych zagadnieniach związanych z reprezentacją - lakonicznie opowiada Piechniczek, który nie chce potwierdzić, czy był to dopiero drugi po Franciszku Smudzie zaproszony na rozmowy trener. - To tajemnica zawodowa. We wtorek spotyka się komisja do spraw wyboru selekcjonera i tam będziemy referowali wszystkie kwestie - mówi dwukrotny w przeszłości szkoleniowiec kadry.
Z kandydatami na stanowisko selekcjonera rozmawia tylko Antoni Piechniczek i prezes PZPN Grzegorz Lato. Pozostali członkowie komisji nie mają szansy zadać zapraszanym do rozmów trenerom nawet jednego pytania. - Dlaczego wszyscy członkowie mieliby jeździć na spotkania z kandydatami? Czy sąd, gdy orzeka pewne kwestie, to wszyscy jeżdżą na przesłuchania? Nie. Jedzie jedna osoba i pisze protokół, reszta go później czyta. Nie róbmy z tego przedszkola - kończy Piechniczek.
Zmienił się faworyt. Kaspeczak, a nie Smuda? ?