Co słychać u Polaków? Sprawdź na ich blogu! ?
Półfinałowy mecz trwał niecałą godzinę. Polacy pewnie wygrali pierwszego seta, a w drugim przez cały czas kontrolowali sytuację na korcie. Kluczem do sukcesu, podobnie jak w ćwierćfinałowym meczu z braćmi Bryanami, okazał się skuteczny serwis. Polacy ani razu nie dali rywalom przełamać swojego podania, zaliczyli też sześć asów.
Za awans do finału Fyrstenberg i Matkowski otrzymają 105 tysięcy dolarów do podziału i 600 punktów do tegorocznego rankingu par deblowych. To właśnie to zestawienie wyłoni osiem debli które na między 22 a 29 listopada zagrają w Londynie w finałach cyklu ATP, dawniej określanych jako turniej masters, czyli mistrzów.
Przed turniejem w Szanghaju Polacy byli na 9 miejscu, jednak 600 punktów pozwoli im na wyprzedzenie Czecha Fantiska Czermaka i Słowaka Michala Mertinaka, którzy w Chinach odpadli w ćwierćfinale.
W finale rywalami Fyrstenberga i Matkowskiego będą nierozstawieni Francuzi: Julien Benneteau i Jo-Wilfred Tsonga. Jeżeli Polacy wygrają cały turniej, otrzymają 1000 punktów, co pozwoli im na awans na siódma pozycję rankingu par. Wyprzedzą bowiem dodatkowo Wesley'a Moodiego z RPA i Belga Dicka Normana. W Szanghaju grali oni z numerem 5., ale przegrali w ćwierćfinale z Knowlem i Melzerem.
Jest duża szansa, że w Londynie zobaczymy trzech Polaków, gdyż na szóstym miejscu rankingu par deblowych są: Łukasz Kubot i Austriak Oliver Marach.
Po fatalnych występach w Wielkim Szlemie debliści pod koniec sezonu złapali drugi oddech. ? Niedawno wygrali w Kuala Lumpur, teraz błyszczą w Szanghaju. Polacy podkreślają, że pomogła im współpraca z Radosławem Szymanikiem. Debliści wynajęli kapitana reprezentacji w Pucharze Davisa na trenera. Będzie z nimi jeździł na imprezy do końca roku.
W ćwierćfinale Polacy ograli słynnych braci Bryanów ?