Zobacz samobój Gancarczyka na Z czuba.tv ?
Przy samobójczej bramce Gancarczyka był bez szans. Później rzadko musiał interweniować, ale na 25 minut przed końcem uratował zespół przed stratą drugiego gola powstrzymując Kozaka.
W 20. minucie tak wybijał piłkę głową, że ta trafiła pod nogi Hamsika. W drugiej połowie wyszło mu jedno zagranie w ofensywie, gdy dośrodkował na głowę Jelenia.
W pierwszej połowie, gdy Słowacy atakowali słaby w przerywaniu akcji, jeszcze gorszy przy wyprowadzaniu piłki. Jego dalekie podania kończyły się stratą.
Tak samo jak Głowacki, ale z plusem, bo w pierwszej połowie w ostatniej chwili zdjął piłkę z nogi Marka Hamsika.
Po pierwszym dośrodkowaniu strzelił samobójczego gola. Źle wyprowadzał piłkę, często bardzo łatwo ją tracił. Po przerwie pozwolił wyprzedzić się Kozakowi, a Polaków ratować musiał Dudek.
Bardzo się starał, dobrze rozumiał się z Brożkiem, pomagał też w przerywaniu akcji rywali.
Na początku zaliczył głupią stratę. Później zabrał się za strzelanie. Pierwsze uderzenie minęło bramkę Muchy o 10 metrów. Po drugim piłka trafiła w poprzeczkę. Po przerwie z wolnego trafił w mur, a pod koniec meczu trafił w słowackiego bramkarza.
Zastąpił słabego w sobotę Macieja Iwańskiego i była to dobra decyzja Stefana Majewskiego. Pomocnik AEK starał się rozgrywać. W pierwszej połowie jego podania zaczynały płynne akcje Polaków. W drugiej zgasł i został zmieniony.
Starał się, próbował dośrodkowywać i strzelać, często schodził do środka. Na 20 minut przed końcem mógł strzelić wyrównującego gola, ale uderzył słabo.
Zdecydowanie mniej widoczny od Jelenia. Wyróżnił się dwoma podaniami do Błaszczykowskiego, po których Polska miał dobre okazje do strzelenia gola.
Najlepszy z graczy ofensywnych. Już na początku oddał groźny strzał, który z trudem obronił Mucha. Pod koniec pierwszej połowy zmarnował najlepszą okazję do strzelenia gola, gdy z 10 metrów przeniósł piłkę nad poprzeczką. Po przerwie trafił w Muchę.
Pozostali grali za krótko.
Polska przegrała ze Słowacją ?