El. MŚ 2010: Kibice bojkotują PZPN. Puste trybuny na meczach kadry?

Kibice chcą zbojkotować środowy mecz piłkarskiej reprezentacji Polski ze Słowacją. Do czwartku akcję poparło blisko 70 tys. ludzi. - To sprawka grupki chuliganów - odpowiada Polski Związek Piłki Nożnej

Do ostatniego meczu eliminacji mistrzostw świata zostało sześć dni, a sprzedano mniej niż 10 tys. biletów. Z czego 4 tys. kupili Słowacy, a 2 dostali sponsorzy kadry. W PZPN leży jeszcze 27 tys. wejściówek. - Zależy nam, by w środę Stadion Śląski wypełnił się co najwyżej w 25 procentach - mówi Filip Gieleciński, jeden z pomysłodawców bojkotu i założyciel strony koniecpzpn.pl.

Kibice domagają się zmian w PZPN. Mają dość korupcji (prokuratura zatrzymała już 306 osób związanych z piłką), braku pomysłu na szkolenie młodzieży, słabego poziomu klubów i reprezentacji oraz nieudolnych działaczy. - Prezes PZPN Grzegorz Lato zarabia 50 tys. zł. miesięcznie - ZA CO?????? - piszą.

Strona działa trzy tygodnie, zarejestrowało się na niej 67 tys. internautów. - Bojkot meczu ze Słowacją to dopiero pierwszy krok. Na poniedziałek zaplanowaliśmy zjazd, wkrótce zarejestrujemy stowarzyszenie. Planujemy demonstrację na ulicach Warszawy. Zależy nam na przyciągnięciu opinii publicznej - mówi Gieleciński.

Majewski: to niewyobrażalne, żeby kibice bojkotowali kadrę! Inicjatywa narodziła się po wrześniowej klęsce 0:3 ze Słowenią, po której Polska straciła szanse na pierwsze miejsce w grupie, a Lato zwolnił trenera Leo Beenhakkera przed kamerami TVN 24.

Bojkot nie podoba się piłkarzom i selekcjonerowi Stefanowi Majewskiemu. - Nie wiem, kto wpadł na ten szaleńczy pomysł, na pewno nie jest on dobry. Proszę spytać piłkarzy grających za granicą. Tam taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia. Nie wiem, przeciwko komu organizowana jest ta akcja - mówi Majewski.

Związek protest bagatelizuje i liczy, że po sobotnim zwycięstwie nad Czechami kibice ruszą po wejściówki. - Te wszystkie informacje o nie kupowaniu biletów to sprawka jakiejś grupki chuliganów. PZPN wierzy, że będzie pełny stadion - mówił kilka dni temu Janusz Atlas, rzecznik związku.

- Zamiast protestować, niech wyślą delegację, która spotka się z władzami PZPN. Nie mam nic przeciwko zmianom, ale niech odbędą się one w sposób pokojowy - mówi Zbigniew Lach, z zarządu związku.

Polska wciąż może awansować na mundial przez baraże, ale musi pokonać Czechów i Słowaków oraz liczyć na zwycięstwo Słowacji ze Słowenią. Dodatkowo San Marino nie może zbyt wysoko przegrać ze Słowenią. - Życzymy drużynie Majewskiego jak najlepiej. Ale nawet jeśli zakwalifikuje się na MŚ w RPA, nasza akcja będzie kontynuowana. Nie chodzi nam o jeden mecz, lecz o zmiany w polskiej piłce - kończy Gieleciński.

Na co PZPN wydaje miliony? Plan wydatków przekroczony  ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.