Cobolli Gigli przejął stery po trzęsieniu ziemi, jakie nastąpiło po aferze związanej z ustawianiem meczów w 2006 r. W rezultacie odebrano wtedy "Starej Damie" tytuły mistrzowskie z 2005 i 2006 r. oraz relegowano ją do Serie B.
W przeciwieństwie do większości włoskich prezydentów-milionerów, Cobolli Gigli nie był właścicielem Juve. Zatrudniono go tylko do reprezentowania klubu. Jego umowa się kończy i nie zostanie przedłużona.
Klub z Turynu, obecnie jeden z głównych kandydatów do tytułu, kontrolowany jest przez firmę inwestycyjną potężnej rodziny Agnellich.
- Chcę podziękować Cobolliemu Gigliemu za te trzy trudne lata, w których dał nam tak dużo - powiedział spadkobierca Agnellich, John Elkann. - 12 października Blanc zostanie ogłoszony prezydentem i będzie sprawował obie role - dodał.
Zapytany o cztery mecze z rzędu bez zwycięstwa odpowiedział: - Jestem rozczarowany, ale pracujemy z wielką pokorą. Przed nami długa droga, ale potencjał jest ogromny - zakończył.
Adrian Mutu dostał odroczenie ?