Szef BMW: Zabrakło przejazdu na miękkich oponach

- Liczyliśmy na więcej - mówią zgodnie ludzie z kierownictwa BMW Sauber. Robert Kubica i Nick Heidfeld znaleźli się w finałowej części kwalifikacji w Singapurze, ale ze względu na kraksę Rubensa Barrichello stracili decydujący przejazd na miękkich oponach.

Szef zespołu BMW Mario Theissen podkreślił, że obaj kierowcy nie mogli wykonać swojego ostatniego przejazdu na miękkich gumach, co mogło poprawić ich pozycje startowe.

- W Q3 ostatnie dwa komplety miękkich opon zostawiliśmy na ostatni przejazd, ale zatrzymał nas wypadek Rubensa Barrichello. Byliśmy dzisiaj jednym z trzech zespołów, który zmieścił w czołowej dziesiątce dwa samochody. Udało nam się to dopiero po raz drugi w sezonie. To potwierdza pozytywny trend i pracę, którą włożyliśmy w nowy pakiet rozwojowy - zaznaczył Theissen.

Główny inżynier teamu Willy Rampf powiedział jednak, że zespół liczył na więcej. - Po raz drugi w sezonie zmieściliśmy obydwa samochody w czołowej dziesiątce. Nie jesteśmy jednak zadowoleni z naszych pozycji w kwalifikacjach, nawet jeżeli Nick i Robert zyskają po jednej pozycji z powodu kary [Heidfeld będzie startował z siódmej, a Kubica z ósmej pozycji - przyp. red], jaką otrzyma znajdujący się przed nami kierowca.

- Z powodu kraksy Rubensa Barrichello obaj musieli zrezygnować z ostatniego przejazdu na miękkich oponach w Q3 - zauważył inżynier BMW Sauber.

Ostatni zryw BMW, żeby odejść z klasą: Kubica z kolejnym pakietem Najświeższe informacje - na F1.pl >

Copyright © Agora SA