- Kości się goją, prześwietlenia wyglądają dobrze - powiedział Ming w wywiadzie dla lokalnej telewizji z Houston. Dodał jednak, że jego powrót w najbliższym sezonie jest wykluczony. - Nie chcę tego zbytnio przyspieszać, chcę się do końca wyleczyć - dodał.
Ming 8 maja w meczu play-off z Los Angeles Lakers poważnie uszkodził swoją stopę. Kilka dni późnej przeszedł operację. Lekarze nie byli przekonani, czy chiński olbrzym jeszcze wróci do gry na najwyższym poziomie. W piątek z jego nogi wyjęto specjalną śrubę, a stopę umieszczono w specjalnym bucie.
W środę Ming powiedział, że do NBA wróci na pewno. - Będę gotowy do gry. Koszykówka to całe moje życie, ale w dłuższej perspektywie muszę zacząć się oszczędzać - powiedział.
Houston Rockets przez rok będą musieli poradzić sobie bez swojej ostoi pod koszem. W tej chwili z wysokich zawodników trener Rick Adelman ma do dyspozycji aż siedmiu koszykarzy, ale żaden z nich nie potrafi tak zdominować pola trzech sekund.
Najbogatszy Rosjanin chce kupić New Jersey Nets >