W drugiej fazie 12 najlepszych zespołów EuroBasketu podzielone jest na dwie sześciozespołowe grupy. Do ćwierćfinału awansują po cztery najlepsze drużyny.
Polska rywalizuje w grupie F, której tabela po sobotnich meczach (Turcja - Hiszpania 63:60, Serbia - Polska 77:72 i Słowenia - Litwa 81:58) wygląda następująco:
Do końca tej fazy pozostały dwie kolejki i możliwości wciąż jest sporo. W prosty sposób warunków awansu Polski wyliczyć w tej chwili nie można.
Pewna awansu jest tylko Turcja. I to co najmniej z trzeciego miejsca, bo zespół Bogdana Tanjevicia pokonał już Litwę, Polskę i Hiszpanię, więc nawet przy równej liczbie zwycięstw będzie wyżej niż te zespoły.
Na innych pozycjach wszystko jest jeszcze możliwe. Awansować może nawet ostatnia w tej chwili Litwa - jeśli wygra dwa spotkania z Hiszpanią i Serbią, a Polska przegra ze Słowenią i Hiszpanią.
Co z Polską? Wygrana w poniedziałek ze Słowenią awansu biało-czerwonym nie zapewni - Hiszpania może wygrać przecież i z Litwą, i z Polską, Słowenia pokonać Turcję, a Serbia - Litwę. Hiszpanie, Słoweńcy i Serbowie mieliby wówczas po trzy wygrane, Polska tylko dwie.
Szans Polaków nie przekreśla porażka w kolejnym spotkaniu ze Słowenią. I to nawet, jeśli Hiszpania pokona w poniedziałek Litwę. W takiej sytuacji biało-czerwoni zagrają w środę o wszystko właśnie z mistrzami świata. W razie wygranej Polska zrówna się z Hiszpanią pod względem zwycięstw (dwa) i zostanie sklasyfikowana wyżej ze względu na wynik meczu bezpośredniego.