Turcy odebrali Polakom ich dwa główne atuty - opanowali walkę o zbiórki (23:12 do przerwy), przez co ograniczyli kontrataki. Polacy stracili swój największy atut, czyli szybką grę, która dawała efekty z Bułgarią i Litwą. Szubarga, Logan i Łukasz Koszarek nie biegali już tak szybko, a Turcy świetnie cofali się do obrony. "Polska husaria" jak określił zespół Gortat po meczu z Litwą, została zatrzymana.
Trenerzy Bułgarii i Litwy Pini Gershon i Ramunas Butautas, który zdążyli już przegrać we Wrocławiu i z Polską, i z Turcją, przed meczem lepsze referencje wystawiali Polakom. - Wy biegacie, oni chodzą - mówił Gershon. - Polska jest jedną z czołowych drużyn w tym turnieju, wygracie z Turcją - twierdził Butautas. Ostra samokrytyka Gortata po porażce z Turcją: daliśmy ciała, wkopali nas w ziemię
Sęk w tym, że rywale nie pozwolili Polakom biegać. W spotkaniu zespołów, które w dwóch zwycięskich meczach zdobyły najwięcej punktów w całym turnieju (Turcja - 178, Polska - 176) tylko nasi rywale wypełnili normę w ataku.
Apetyty były wielkie, niestety sensacyjnego, pierwszego miejsca w grupie D ME koszykarzy nie będzie. Polscy koszykarze walczyli, ile starczyło sił, tylko że na ambitną i zdeterminowaną Turcję to było wczoraj za mało. Ulegliśmy wyraźnie
Walczącego w ataku Gortata próbował wspierać Michał Ignerski (29 l.). Wymuszał faule rywali, ale z jego przepychanek punktów nie było. Dodatkowo sam nie nadążał w obronie i szybko zebrał trzy przewinienia. Dołączył do siedzącego na ławce Lampego i do końca drugiej kwarty dopingował z niej kolegów.
Przez dwa dni mieliśmy wrażenie, że koszykarska reprezentacja Polski jest najlepsza na świecie, ale wczoraj czar prysł.
Porażka z Turcją wiele w naszej sytuacji nie zmienia. Zawodnicy muszą teraz odpocząć (czwartek jest dniem przerwy w EuroBaskecie) i podjąć walkę w drugiej fazie grupowej. W sobotę zagramy z drugim zespołem grupy C.
Bolesny upadek z obłoków na ziemię. Jednak aż tak dobrzy nie jesteśmy, nie idziemy jak burza.
To miał być pojedynek Gortata z jego byłym kolegą z Magic Hidayetem Turkoglu. Kapitan reprezentacji Turcji jednak szybko sobie odpuścił, oddał pałeczkę innym.
Naszym zawodnikom nie starczyło sił, aby w trzecim kolejnym spotkaniu na maksymalnych obrotach powalczyć o wygraną. Bohaterowie byli zmęczeni.
Polacy przegrali z Turcją - EuroBasket 2009 ?