Koszarek: Uśmiechnąć się do kogoś u góry

Łukasz Koszarek świetnie organizował grę Polaków w meczu z Bułgarią (90:78) - w ciągu 27 minut zdobył osiem punktów, miał siedem zbiórek i siedem asyst. - Każdy z nas zagrał dobrze - mówił Koszarek po inauguracyjnym spotkaniu Polaków w EuroBaskecie.

Koszarek w trakcie przygotowań był drugim rozgrywającym, bo do realizowania taktyki trenera Mulego Katzurina lepiej nadawał się szybszy i zwinniejszy Krzysztof Szubarga. Ale Szubarga kilka dni temu doznał urazu pleców, opuścił cztery dni treningów i Katzurin w spotkaniu z Bułgarią postawił na Koszarka.

Łukasz Cegliński: Kiedy dowiedział się pan, że wyjdzie w pierwszej piątce?

Łukasz Koszarek: W poniedziałek, ale fakt rozpoczynania meczu nie jest najważniejszy. Gotowym na grę trzeba być zawsze.

Początek był bardzo ważny - nie tracił pan piłek, zbierał, podawał, trafiał za trzy.

- Każdy z nas zagrał dobrze. Presja była duża i cieszę się, że ten mecz już za nami. W następnych meczach będzie lepiej.

W końcówce Bułgaria zmniejszyła straty do siedmiu punktów i wtedy wyszarpał pan piłkę pod koszem i trafił spod obręczy, a potem świetnie asystował przy koszu Macieja Lampego.

- Z tym wyrwaniem piłki to miałem szczęście i chyba powinienem się uśmiechnąć tam do kogoś u góry. A akcja z Maćkiem była ćwiczona. Dobrze, że to co zaplanowaliśmy, wychodziło.

Wszystko o EuroBaskecie - czytaj tutaj ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.