Lech na dywaniku. Prezes do piłkarzy: Musi się wam chcieć!

- We wtorek spotykam się z drużyną i sztabem trenerskim. Piłkarzom musi się chcieć, i tyle! - mówi zdenerwowany prezes Lecha Poznań Andrzej Kadziński.

Ekstraklasa.tv: Lech przegrywa z Cracovią - wideo ?

Trzecia drużyna ostatniego sezonu przegrała dwa kolejne mecze ligowe. - Nie chodzi tylko o występ w Sosnowcu, bo już z Polonią Warszawa graliśmy niefrasobliwie. A z Brugią? Oni grali, a myśmy się szamotali - mówi Kadziński. - Dlaczego z Cracovią cała jedenastka nie grała, tak jak potrafi? Przepraszam, dziesiątka, poza Kasprzikiem. Zły jestem. Czy oni już nie potrafią się zmobilizować? Przecież gołym okiem było widać, że brakowało im mobilizacji. Bo nie pozapominali, jak się gra w piłkę. Peszko nagle zapomniał, jak się gra w piłkę? Kikut zapomniał? Nie! - Kadziński mówi podniesionym głosem. Dlatego zażądał spotkania z zespołem i trenerami jeszcze przed wyjazdem do Brugii, gdzie Lech zagra w czwartek o wejście do grupy Ligi Europejskiej. - Jeżeli są profesjonalistami, to musi im się chcieć. A nie łazić po boisku przez 70 min i nie wiedzieć, co na nim robić - tłumaczy prezes Lecha.

Wyprawa do Belgii jest dla szefów klubu kluczowa. - Lech, żeby się rozwijać, potrzebuje co roku być w Europie - podkreśla prezes. Po wygranej 1:0 poznaniacy są blisko awansu do fazy grupowej.

Na pytanie o rzekomą propozycję z Szachtara Donieck, który miał oferować 8 mln euro za Roberta Lewandowskiego, prezes Lecha odpowiada krótko: - Bez komentarza.

Czy to oznacza, że oferty nie było? - Było luźne spotkanie. Rozmawialiśmy o przyszłości - mówi Kadziński i zdradza, że być może jeszcze w tym oknie transferowym Lecha wzmocni jeden zawodnik.

Król Brożek odchodzi, ale z hukiem wrócił Matusiak

Mistrz Polski w rugby nie chce piłkarza Ruchu - czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA