Eurobasket. Ten zespół wciąż rodzi się w bólach

Wygrana z Macedonią, z naprawdę słabą Macedonią, była dla Polaków obowiązkiem. Sparingowy bilans 2-5 oczywiście nie ma znaczenia. Ale zrobiło się niehigienicznie -pisze na swoim blogu dziennikarz Gazety Wyborczej Łukasz Cegliński.

Według Ceglinskiego, porażki w sparingach nie są największym problemem polskiej reprezentacji koszykarzy. - Sparingowy bilans reprezentacji (...) nie ma to żadnego znaczenia w kontekście mistrzostw Europy, o ile zespół w trzech ostatnich meczach będzie konsekwentnie eliminował błędy. To jest ważniejsze od zwycięstw. Ale w sobotnim meczu z Macedonią, z zespołem, który przeciwko Niemcom nie pokazał nic nadzwyczajnego, trzeba po prostu być lepszym. Trzeba wygrać. Dla własnej higieny psychicznej - pisze dziennikarz na swoim blogu. ?

Mecz z Macedonią był kolejnym spotkaniem przygotowawczym do wrześniowego Eurobasketu.

- Najważniejsze mecze - i o tym wspomina regularnie trener Muli Katzurin - to 7, 8 i 9 września. Polacy mają być przygotowani na Bułgarię, Litwę i Turcję. No, ale zrobiło się niehigienicznie - stwierdza Łukasz Cegliński.

By przybliżyć problem Polskiej reprezentacji cytuje Łukasza Koszarka. - Rywal nas dogania i w takim momencie trzeba mieć na parkiecie piątkę sprawdzoną w bojach, żeby mecz wygrać.

- Polacy takiej piątki nie mają, bo mieć nie mogą. Ten zespół wciąż się rodzi i to w wielkich bólach - konstatuje Cegliński.

Przygotowania do Eurobasketu. Macedonia lepsza od Polski ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.