Berlin 2009. Nowy rekord świata Bolta

Usain Bolt bije dwa razy. Minął metę na 200 m i patrzył na tablicę, która wskazywała 19,20, a potem nawet 19,19! Cztery dni po rekordzie na setkę

Relacja Zczuba z szóstego dnia MŚ w Berlinie ?

Jamajczyk pobiegł dalej, wskazując kibicom palcem albo tablicę, albo smugę na wypalonym tartanie (przy takiej szybkości guma musiała się palić), a następnie pokazał im znanym już gestem, że zestrzelił kolejny rekord. Tym razem zrobił to z miśkiem, maskotką mistrzostw. Od kilku minut na stadionie - wyjątkowo wypełnionym po brzegi - nikt nie siedział, wszyscy stali.

Bolt musiał wiedzieć po zwycięstwie na 100 m, że pobije rekord świata. Mówiły o tym cyfry, wzięte z jego rekordowego biegu na 100 m. Jeśli bowiem utrzymałby średnią prędkość z setki, czas na 200 m powinien wynosić 19,20!

Z drugiej strony, musiał czuć się już trochę zmęczony siedmioma biegami prowadzącymi do tego ostatniego indywidualnego finału.

A jednak czas był niemal dokładnie taki jak mówiła prognoza. Po krótkim namyśle komputer pokazał nawet 19,19 s, czyli o 0,11 s szybciej niż Jamajczyk pobiegł w Pekinie - mimo, że podobno przez miesiąc niewiele trenował z powodu urazów po wypadku samochodowym.

Od czwartku jest pierwszym sportowcem w historii, który jest mistrzem olimpijskim i świata jednocześnie na 100 m i 200 m. Nie wspominając o rekordach.

Dla tych, którzy nie pamiętają - rekord świata Pietro Mennei z 1979 roku, który Włoch pobił w Mexico City, trwał 17 lat. Rekord Michaela Johnsona z niezapomnianego biegu na igrzyskach w Atlancie trwał 12 lat - Amerykanin sam pobił go dwukrotnie, ale w tym samym sezonie. Bolt robi to co rok z wydawałoby się niezmienną łatwością i luzem. Bawi się przy tym. Przed biegiem klaunuje, na stadionie rozgrzewkowym bawi się w chowanego z kamerą. Albo z rozmysłem rozbija psychikę przeciwników. W czwartek stanowili dla niego zaledwie tło, mimo, że pobiegli naprawdę fantastycznie - Alonso Edwards z Panamy miał 19,81 s, Wallace Spearmon z USA 19,85 s. Tyson Gay broniący tytułu z Osaki nie wystartował z powodu kontuzji.

Mówi się o tym, że Bolt może zejść poniżej 19 sekund. Wspominał o tym Johnson, w Berlinie komentator BBC. - W szkole średniej biegłem w sztafecie 4x200 metrów i miałem 18,5 s, więc dlaczego nie - mówił Bolt.

Tymczasem rekord świata na 200 metrów trudniej pobić niż na 100. Od wprowadzenia elektronicznego pomiaru czasu w 1977 roku na setkę poprawiano go 13 razy, a na 200 zaledwie pięć, w tym dwukrotnie zrobił to Bolt, dwukrotnie Johnson i raz Mennea.

Przed Boltem jeszcze sztafeta 4x100 metrów w której Jamajka - jak w Pekinie - biegnie po rekord świata. Obok Bolta pobiegnie przecież Asafa Powell, brązowy medalista mistrzostw świata (9,84 s w finale), półfinalista Michael Frater (10,04 s).

Więc jednak Bolt zawsze uderza trzy razy. Finał sztafety w sobotę o 20.50.

- Następnym razem pobiegnę tylko na 100 m, albo tylko na 200 m. Moja forma spada - powiedział za metą. Kokieteria.

Więcej o MŚ w lekkiej atletyce w specjalnym serwisie Sport.pl - Berlin 2009 ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA