Bez Piotra Gruszki ani rusz?

Piotr Gruszka, przesunięty z konieczności z pozycji przyjmującego na atakującego, znów staje się liderem kadry siatkarzy. Przed rozpoczynającymi się w piątek eliminacjami do mistrzostw świata w drużynie Daniela Castellaniego jest coraz mniej niewiadomych.

Po ostatnich sparingach wygląda na to, że 32-letni Gruszka może wyjść nawet w pierwszej szóstce. Jeszcze niedawno przewidziany był jako zmiennik młodego Jakuba Jarosza, a przy powołaniach do kadry na Ligę Światową został całkowicie pominięty przez trenera Daniela Castellaniego. Wszystko zmieniło się po kontuzji Mariusza Wlazłego i gorszej dyspozycji Marcela Gromadowskiego.

W drugim z dwóch meczów sparingowych przeciwko Czechom (3:1 i 3:2), które rozegrali w weekend biało-czerwoni, Gruszka wyszedł jako podstawowy zawodnik. Zdobył 18 punktów i był jednym z najlepszych graczy na boisku.

W piątek w Gdyni Polacy zmierzą się ze Słowenią, dzień później ze Słowacją, ale najtrudniejsze będzie niedzielne spotkanie z najsilniejszą z tej stawki Francją. Do przyszłorocznych mistrzostw świata awansują dwa najlepsze zespoły. Castellani uważa, że w tak krótkim turnieju trzeba postawić na doświadczenie, bo jeden słaby mecz może kosztować utratę awansu. Przekonali się o tym Finowie. Zespół, który jest rewelacją ostatniej edycji Ligi Światowej, jako gospodarz turnieju eliminacyjnego przegrał 1:3 z reprezentacją Niemiec prowadzoną przez Raula Lozano, byłego selekcjonera Polaków. Do tego doszła porażka z Rosjanami i na finały MŚ do Włoch Finowie nie pojadą.

To dlatego Castellani zdecydował się powołać doświadczonego Łukasza Kadziewicza zamiast perspektywicznego, ale młodego Piotra Nowakowskiego. Jeśli przyjmie to samo kryterium, ustalając wyjściowy skład, postawi na Gruszkę (ponad 250 występów w kadrze) zamiast 22-letniego Jarosza. Nawet za cenę tego, że ten drugi jest lepszy fizycznie i wyżej skacze.

Poza pozycją atakującego niewiadomą pozostaje drugi z przyjmujących - czy będzie nim Bartosz Kurek, czy może Zbigniew Bartman.

- Zdecydowanie Bartek, gra dużo lepiej ode mnie w każdym elemencie - mówi Bartman. - Trudno mi z nim rywalizować, ale cieszę się, że dobrze mu idzie. I mówię to szczerze. Trzymam za Bartka kciuki, bo ważny jest dla mnie zespół, a jeśli wejdę, postaram się nie zawieść.

O miejsce w składzie nie powinni martwić się Paweł Zagumny, Michał Bąkiewicz, Daniel Pliński, Marcin Możdżonek oraz Piotr Gacek. W rezerwie pozostaną zapewne Kadziewicz, Michał Ruciak i Paweł Woicki.

GP siatkarek: Finał jeszcze możliwy - czytaj tutaj ?

Copyright © Agora SA