Poprzedni rekord Polski należał do zmarłej w lutym mistrzyni olimpijskiej z Sydney Kamili Skolimowskiej, która dwa lata temu rzuciła 76,83 m. Jednocześnie jest to najlepszy wynik na świecie w tym roku i czwarta odległość w krótkiej co prawda historii konkurencji. Do rekordu świata Tatiany Łysenko brakuje Polce teraz 60 cm.
- Nie byłam z tej drugiej próby w pełni zadowolona, rzut nie był idealny technicznie. Ale jak się szybko okazało, był rekord Polski - powiedziła 24-letnia młociarka, która od rana przyjmowała życzenia urodzinowe. Rozluźniona miotaczka trzecią próbę spaliła, potem znów rzuciła daleko - 75,11 i 74,80 - w ostatniej próbie uderzyła w siatke ochronną.
Włodarczyk z wielkim hukiem rozstała się z trenerem Czesławem Cybulskim w okolicznościach podobnych do rozstania się Szymona Ziółkowski z tym szkoleniowcem. Teraz jej opiekunem doraźnym jest Grzeghorz Nowak, który przygotował Zdzisława Kwaśnego do zdobycia brązowego medalu z rzucie młotem w mistrzostwach świata w Helsinkach w 1983 roku.
Był to ostatni start Włodarczyk przed mistrzostwami świata. Na 14 najdalszych rzutów w tym roku aż osiem należy do Polki.
Wymaganego minimum na mistrzostwa nie osiągnęła sztafeta 4x100 m oraz oszczepniczka Barbara Madejczyk.