Celtic z Borucem krok bliżej, ale nadal daleko od LM. Lewandowski odpadł!

Celtic Glasgow pokonał Dynamo Moskwa 2:0 i awansował do IV, decydującej, rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Artur Boruc był jednym z najlepszych piłkarzy wicemistrzów Szkocji

Po porażce w pierwszym meczu 0:1 Celtic grał w Moskwie jedno z najważniejszych spotkań ostatnich lat. Porażka oznaczałaby wielką dziurę budżetową i poważne problemy w rywalizacji w lidze z Glasgow Rangers. Mistrzowie Szkocji udział w fazie grupowej mają zapewniony z urzędu. Nawet jeśli przegrają wszystkie spotkania, dostaną od UEFA 7 mln euro.

Celtic za awans do IV rundy dostanie 2 mln euro. Ale nie dlatego szkockie gazety piszą o historycznym wyczynie zespołu Tony'ego Mowbraya. Celtic wygrał po 22 wyjazdowych meczach bez zwycięstwa w europejskich pucharach. Decydującego gola strzelił w doliczonym czasie Georgios Samaras.

Boruc wielu okazji do interwencji nie miał, ale jeśli już, spisywał się pewnie. - Wygląda na to, że znów jest w najwyższej formie. Radził sobie ze wszystkim - pisze "The Scotsman".

Na razie Celticowi udało się tylko uniknąć kompromitacji. Prawdziwe wyzwania zaczynają się w IV rundzie. Drużyna Tony'ego Mowbraya może w niej trafić na Arsenal, Lyon, Sporting Lizbona, Panathinaikos lub VfB Stuttgart. Z tymi samymi rywalami spotkać się może Anderlecht Marcina Wasilewskiego.

W drabince mistrzowskiej może dojść do spotkania braci Żewłakowów. Marcin i jego cypryjski APOEL będzie dolosowywany do rozstawionego Olympiakosu z Michałem w składzie. Losowanie w piątek.

Lewandowski: Przecież się nie powieszę

Sytuacja nie jest zła. Jest dramatyczna! - mówi Mariusz Lewandowski. Jego Szachtar Donieck, majowy zdobywca Pucharu UEFA, odpadł w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów.

Po remisie 2:2 w Doniecku w środę drużyna trenera Mircei Lucescu zremisowała z wicemistrzem Rumunii FC Timisoara 0:0. - Zawaliliśmy pierwszy mecz - opowiada Lewandowski. - Mieliśmy osiem idealnych okazji, wykorzystaliśmy dwie. Oni nas dwa razy skontrowali i też strzelili dwa gole. W rewanżu byliśmy zbyt pewni, że zdobędziemy gola, bo w pierwszym meczu mieliśmy dużo sytuacji. Sądziliśmy, że prędzej czy później coś wpadnie. Przeliczyliśmy się. Rywale tylko się bronili, a my nie umieliśmy sobie z tym poradzić. 0:0 jest sprawiedliwe. Byli od nas bardziej ambitni.

Szachtar po wygraniu Pucharu UEFA miał w tym sezonie zaistnieć w Europie i spełnić marzenia właściciela, czyli wreszcie wyjść z grupy Ligi Mistrzów. - Nie chcieliśmy podzielić losu CSKA czy Zenitu, którzy po wygraniu UEFA nic nie osiągnęli. Skończyliśmy gorzej niż oni, bo nie zagramy nawet w grupie Ligi Mistrzów. Dwumeczem z Timisoarą popsuliśmy cały wizerunek klubu, jaki stworzyliśmy w maju - mówi Lewandowski, który w rewanżu nie grał ani minuty. - Trwa rotacja w składzie. Ja raz gram, raz odpoczywam. W środę w podstawowej jedenastce wyszedł zawodnik, który wcześniejsze dwa spotkania oglądał z trybun.

Kilka tygodni temu 30-letni reprezentant Polski omal nie zmienił klubu. Nie chce podać jego nazwy ani kraju, z którego miał propozycję. - Zachowali się niepoważnie - opowiada reprezentant Polski. - Prezes dzwonił do mnie codziennie przez dwa tygodnie. Wszystko uzgodniliśmy i miał zadzwonić za dwa dni, by umówić mnie na testy medyczne. Nie odezwał się, a potem okazało się, że kupił kogoś innego. Zawracał tylko niepotrzebnie głowę. Klub był naprawdę dobry, ale nie żałuję. Dobrze mi w Doniecku. Po wpadce z Timisoarą może być mniej spokojnie niż dotąd, ale przecież się nie powiesimy. Mamy do odzyskania mistrzostwo Ukrainy, trzeba też awansować do fazy grupowej Ligi Europejskiej...

Lewandowski jest powołany na towarzyski mecz z Grecją (12 sierpnia w Bydgoszczy). Jeśli zagra, będzie to jego 60. występ w kadrze i zostanie 25. członkiem Klubu Wybitnego Reprezentanta.

Polacy w IV rundzie eliminacji LM.

Drabinka mistrzowska: Michał Żewłakow (Olympiakos), Marcin Żewłakow, Kamil Kosowski, Adrian Sikora (wszyscy (APOEL Nikozja).

Drabinka niemistrzowska: Łukasz Fabiański, Wojciech Szczęsny (obaj Arsenal), Artur Boruc, Łukasz Załuska (obaj Celtic), Marcin Wasilewski (Anderlecht).

Polacy pewni udziału w fazie grupowej: Tomasz Kuszczak (Manchester United), Jerzy Dudek (Real Madryt), Rafał Murawski (Rubin Kazań)

Szkocka prasa: Boruc znów w najwyższej formie - czytaj tutaj ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.