Środa (6 lutego): Małysz już w wiosce

Adam Małysz mieszka już w wiosce olimpijskiej. W czwartek odbędzie pierwszy trening na skoczni w Park City.

Środa (6 lutego): Małysz już w wiosce

Adam Małysz mieszka już w wiosce olimpijskiej. W czwartek odbędzie pierwszy trening na skoczni w Park City.

W środę tuż przed godziną 14 miejscowego czasu pod wioską olimpijską podjechały dwa dodge. Jeden prowadził Małysz, drugi trener Apoloniusz Tajner.

- Prowadziłem, bo mam w domu samochód z automatyczną skrzynią biegów - tłumaczył Małysz.

Tak jak i pozostali nasi skoczkowie Małysz był uśmiechnięty, po dziesięciodniowej aklimatyzacji w jednej z miejscowości pod Salt Lake City tryskał energią.

- Wioska olimpijska jest inna od tej z Nagano, bardziej kameralna. Nie miałem jednak czasu jeszcze jej dokładnie poznać - mówił Małysz po rozlokowaniu się w swoim domku.

W piątek kwalifikacje do konkursu na skoczni K-90. O niedzielnym konkursie i swoich szansach nasz mistrz nie chciał mówić.

Chętnie rozmawiał za to trener Apoloniusz Tajner.

- Uważam, że skakanie w takich warunkach jak w Salt Lake City jest bardzo korzystne dla Adama. Przy rozrzedzonym powietrzu najważniejsze jest wybicie. Sven Hannawald i Martin Schmitt mają trochę inną technikę. Bardziej kładą się na nartach, co tutaj nie jest dobre, bo można szybciej zostać ściągniętym w dół - powiedział Tajner. - Jestem zadowolony z pobytu poza wioską. Zawodnicy w spokoju przechodzili okres aklimatyzacji, który właśnie dobiega końca. W pierwszych dniach chłopcy odczuwali drżenie nóg i łaskotanie mięśni, typowe oznaki zmiany warunków klimatycznych. Nie wprowadzaliśmy żadnych nowych elementów treningowych. Zawodnicy biegali po bieżni, mieli też sporo ćwiczeń imitacyjnych i technicznych. Wiem, że nasi rywale w tym czasie skakali, ale my przyjęliśmy inna taktykę. Przedtem, w Ramsau, zawodnicy trenowali bardzo mocno, a te dziesięć dni ma im dać świeżość i maksymalną wytrzymałość. Ma też wyzwolić w nich głód skakania. Uważam, że wszyscy są w optymalnej dyspozycji" ś dodał trener kadry.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.