Liga Europejska. W ataku Legii tylko jeden w formie

- Mam w głowie skład na czwartek i na pewno większość zawodników, która grała z Widzewem, w czwartek nie wystąpi - mówił po piątkowym remisie trener Legii. Kto więc zagra jutro z Olimpi Rustawi w eliminacjach Ligi Europejskiej?

Ekstraklasa.tv: Chinyama potrafi fatalnie pudłować... ?

Z sześciu sparingów Legia nie wygrała tylko z Widzewem. Ale to nie wyniki (najlepsze za kadencji Jana Urbana) były najważniejsze tylko znalezienie wartościowych piłkarzy. Z drużyny odeszło aż siedmiu piłkarzy, przyszedł tylko Marcin Mięciel i wrócili z wypożyczeń Artur Jędrzejczyk i Marcin Smoliński.

Największy problem był w ataku, bo Takesure Chinyama, który zdobył 19 z 52 goli w lidze, miał operowaną łąkotkę. 6 goli w 5 sparingach strzelił Adrian Paluchowski i to on prawdopodobnie będzie jedynym napastnikiem w meczu z Olimpi. Wciąż jednak potrafi zmarnować doskonałą okazję. - Mieliśmy całą wiosnę jednego napastnika w formie i wciąż mamy jednego - mówi "Gazecie" i Sport.pl Urban. Marcin Mięciel trafił do drużyny wprost z wakacji i w trzech meczach nie strzelił gola. Bartłomiej Grzelak na zgrupowaniu w Austrii nie zagrał ani minuty, do treningów wrócił dopiero w środę. Kuba Kosecki zbiera od trenera pochwały i uwagi, że na grę w lidze jest jeszcze zbyt filigranowy.

Drugim strzelcem w sparingach był Sebastian Szałachowski (5 goli w 4 meczach). Dla niego przygotowywane jest miejsce między atakiem a pomocą. Nie musi to jednak oznaczać, że na ławce usiądzie Roger, choć jego sytuacja jest skomplikowana. Brazylijczyk miał słabszą rundę wiosenną i nie chce przedłużyć wygasającego z końcem roku kontraktu. Ale ofert dla niego nie ma. Trener chwali go za formę i pracowitość, a trener Varteksu Varażdin powiedział po meczu, że chciałby mieć takiego piłkarza w drużynie. Nie zagra jednak z Olimpi z powodu czerwonej kartki z zeszłorocznego meczu z FK Moskwa.

W pomocy nie powinno być zmian. Środkowi Piotr Giza i Maciej Iwański grali razem w czterech sparingach. Maciej Rybus też jest pewniakiem, mimo dobrej formy Krzysztofa Ostrowskiego i Marcina Smolińskiego. Zaufanie trenera odzyskał też Miroslav Radović.

Najwięcej niewiadomych jest w defensywie. Na lewej obronie są gotowi do gry Tomasz Kiełbowicz i Marcin Komorowski. W ostatnich sparingach grali na przemian po 90 minut. Na prawej stronie Jakub Rzeźniczak zyskał konkurenta, bo zdrowy jest Wojciech Szala. Pewna jest tylko sytuacja w środku. - Inaki Astiz i Dickson Choto od dwóch sezonów stanowią najlepszy duet środkowych obrońców w lidze - mówił niedawno dyrektor Legii Mirosław Trzeciak. I on, i trener Urban przyznają jednak, że nowy piłkarz na tej pozycji bardzo by się przydał.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.