Barrichello po starcie wyszedł na prowadzenie, a gdy Mark Webber otrzymał karę przejazdu przez aleję serwisową, wydawał się być murowanym kandydatem do zwycięstwa. Nic bardziej mylnego. Brawn GP postawił na strategię trzech tankowań i ostatecznie Brazylijczyk zakończył wyścig na szóstej pozycji, tuż za swoim kolegą, Jensonem Buttonem.
- Jestem wściekły z powodu tego, jak rozegrano dzisiejszy wyścig - oznajmił w rozmowie z BBC rozżalony Brazylijczyk. - To był doskonały pokaz, jak przegrać! Zrobiłem wszystko, co do mnie należało. Miałem wejść w pierwszy zakręt na pozycji lidera i tak się stało. Potem przez zespół przegrałem wyścig. Jeśli będziemy działać w ten sposób, z rąk wymkną nam się obydwa tytuły, a to byłoby straszne - podkreślił.
Mimo takiej taktyki Barrichello mógł finiszować na czwartej pozycji. Niestety, jego nadzieje rozwiały kłopoty z maszyną tankującą paliwo. - Prawdę mówić, najchętniej wsiadłbym teraz w samolot i odleciał do domu. Nie mam ochoty z nikim gadać, ponieważ byłoby za dużo bla, bla, bla . A nie chce tego słyszeć. Jestem naprawdę wściekły.