Michel Platini chce ukrócić rozrzutność klubów

Prezydent UEFA Michel Platini ostrzegł kluby wydające ogromne sumy na transfery, że planuje w ciągu dwóch lat wprowadzić regulacje, które mają zakończyć finansowe szaleństwo najbogatszych. Działania szefa UEFA przypominają te, które niedawno rozpętały w F1 prawdziwą awanturę.

Real Madryt wydał już 209 milionów euro by zakontraktować trzech zawodników, Manchester City negocjuje z Samuelem Eto'o indywidualny kontrakt opiewający na kwotę 11,7 mln euro za sezon. - Coś na pewno zrobimy. Cały czas nad tym pracujemy. Zajmie nam to ze dwa, trzy lata, ale na pewno wprowadzimy reguły do tej gry - mówi Platini.

Prezydent UEFA zareagował oburzeniem na ofertę jaką dostał Cristiano Ronaldo od Realu - 94 mln euro. - Nie wiem, jak można wydać 90 mln na piłkarza. Bardzo mnie to zastanawia - mówił Francuz.

W ciągu miesiąca prezydent nowy stary Realu Florentino Perez ściągnął trzy wielkie gwiazdy. Oprócz Ronaldo do Madrytu przenieśli się Kaka oraz Karim Benzema. - Jest w tym coś nienormalnego. W ogóle mi się to nie podoba. A jeszcze gorsze jest to, że kontrakty podpisuje się tylko po to, żeby je później łamać - mówił Platini.

W styczniu Kaka dawał słowo, że swoją przyszłość wiąże tylko z Milanem, po tym jak odrzucił ogromną ofertę z Manchesteru City.

Najwyższe letnie transfery

Spekulacje

Platini jak Mosley, UEFA jak FIA?

Zapowiadane przez Michela Platiniego regulacje przypominają te, które niedawno rozpętały w F1 burzę. Max Mosley, szef Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) od następnego sezonu chce, aby wszystkie zespoły biorące udział w wyścigach ograniczyły swój budżet do 40 mln funtów. Później kwota ulegała jeszcze wielokrotnym negocjacjom i jak na razie pewności co do jej wysokości nie ma. Zapowiadana przez Platiniego "czapa budżetowa" ma podobnie jak zapora w F1 ograniczyć wydawanie ogromnych środków i niejako wyrównać szanse w dyscyplinie.

Więcej o transferowej karuzeli w Europie- czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA