Jak pisze Michał Kiedrowski, Sepp Blatter, szef FIFA, wytoczył najcięższe działa. Głosy, które chcą zakazu używania trąbek zwanych w RPA vuvuzelą, nazwał po prostu... dyskryminacją. - Jaki przekaz chcemy tu głosić, jeśli mówimy: Mamy zamiar zakazać wam używania instrumentu, który wyraża waszą radość? Przecież to byłaby czysta dyskryminacja - mówi Blatter. - Powtarzam: to jest Afryka, a nie Europa Zachodnia. Tu atmosfera i kultura są inne.
Dziennikarz Sport.pl cytuje południowoafrykańską prasę, która murem stanęła za "głośnym" kibicowaniem. - Południowoafrykańska prasa również ruszyła do obrony vuvuzeli. "Puchar Konfederacji i jego big mama - mundial przyjdą i pójdą, a vuvuzela zostanie'' - pisze "Business Times". Ci, którzy szukają spokoju, mogą obejrzeć mundial w telewizji i jeśli chcą, niech sobie wcisną w pilocie guzik, który wycisza głos. "The Sowetan" nazywa wszechobecny głos instrumentu "pięknym hałasem". "Jeśli nie możesz znieść gorąca, to wyjdź z kuchni - pisze dalej gazeta. - Vuvuzela to część naszej kultury i ona tutaj zostanie. Europejczycy śpiewają przez cały mecz, a my dmiemy w nasze vuvuzele" - pisze Michał Kiedrowski. - W ten sposób wszyscy przeciwnicy vuvuzeli - sam się do nich zaliczam - zostali przebrzydłymi neokolonialistami. Walka już jest przegrana - kończy dziennikarz Sport.pl.
Więcej o Pucharze Konfederacji czytaj na Sport.pl ?