Klimiuk znowu triumfuje w Estonii

Białostocki kierowca Bogumił Klimiuk po raz drugi z rzędu okazał się najlepszy w swej kasie podczas Estonian Rally Summer

- Nawet przez myśl mi nie przeszło przed rajdem, że możemy go wygrać. Znakomici konkurenci, czy to z tzw. juniorskiego zespołu Toyota Team Sweden, czy doskonale znający te odcinki kierowcy estońscy, nie pozwalali myśleć o końcowym sukcesie - cieszył się na mecie rajdu Klimiuk jadący tym razem z estońskim pilotem Urmo Kirssem.

Estonian Rally Summer rozegrany został jako druga tegoroczna eliminacja tzw. szutrowego pucharu Estonii. Zawody składały się z dziewięciu odcinków specjalnych o łącznej długości 127 km (402 km długość całej trasy). Nasz kierowca wystartował w klasie A-5 (pojemność do 1400 ccm z przeróbkami), w której rywalizował z siedmioma innymi załogami.

- Estonia przywitała nas piękną słoneczną pogodą - mówi kierowca NISSAN MUSIŃSKI-F7Pro-Blacharstwo Kalinowski-JANTOM, a jak się okazało po pierwszym odcinku specjalnym, na którym Klimiuk był szósty, nastąpiło całkowite załamanie pogody i później rywalizowano już przy obficie padającym deszczu i silnym wietrze.

- W czasie obfitych opadów szutrowe drogi z miejsca stały się błotnistymi rynnami, śliskimi i bardzo niebezpiecznymi - opowiada Klimiuk, który w niesprzyjających warunkach radził sobie bardzo dobrze. Na drugim i trzecim odcinku specjalnym osiągnął trzecie czasy i awansował na czwarte miejsce w swej klasie. Kolejne trzy odcinki specjalne białostoczanin kończy kolejno na trzecim, drugim i ponownie trzecim miejscu, a tym samym poprawił się też o jedną pozycję w klasyfikacji generalnej klasy A-5.

- W końcówce szóstego odcinka specjalnego o mało nie zakończyliśmy naszego występu. Po długiej prostej z maksymalnej prędkości nie udało się zhamować do ciasnego zakrętu i uderzyliśmy tylnym lewym kołem w wystający duży kamień. O mało nie dachowaliśmy - mówi Klimiuk, który na ostatnich trzech odcinkach specjalnych zajmował drugie miejsca w klasie i mimo że nie wygrał żadnego z OS-ów, triumfował w klasie A-5. W klasyfikacji generalnej rajdu zajął 18. pozycję.

- Patrząc na uzyskiwane przez nas czasy można jasno powiedzieć, że nie mielibyśmy szans na wygraną z dużo silniejszymi pod względem sprzętowym konkurentami, gdyby nie te koszmarne warunki panujące na trasie - stwierdza Klimiuk. - Jestem bardzo szczęśliwy z drugiej z rzędu wygranej w tym rajdzie i drugiej wygranej w tym sezonie, przecież miesiąc temu wygraliśmy Rajd Świdnicki-Elmot.

Kolejny start zaplanowany przez Klimiuka to odbywający się w połowie lipca Rajd Karkonoski.

Copyright © Agora SA