Concordia to miał być wymarzony rywal dla podopiecznych Czesława Palika. Piotrkowianie w grupie wschodniej II ligi przegrali ostatnie siedem spotkań i stracili w nich aż 19 bramek. Właśnie na tę drużynę najbardziej chciał trafić w barażach trener rzeszowian.
Początek spotkania potwierdził, że piłkarze z Piotrkowa Trybunalskiego są jak najbardziej w zasięgu stalowców. - Chcemy od razu na nich naskoczyć, narzucić im swój styl
gry - zapowiadał przed meczem Jacek Hus, drugi trener Stali. Faktycznie, gospodarze od początku przejęli inicjatywę, której efektem były cztery rzuty rożne dla Stali w pierwszych 10 minutach meczu. Po jednym z nich niepewnie interweniował bramkarz gości Kamil Hrynowiecki, ale Ireneusz Gryboś przeniósł
piłkę nad poprzeczką. Napastnik Stali stwarzał największe zagrożenie pod bramką gości. Już w piątej minucie z linii końcowej wycofywał piłkę do Karola Wójcika, ale szybsi byli obrońcy Concordii. Pięć minut później Gryboś strzelał nad bramką, a za chwilę przegrał pojedynek biegowy z Hrynowieckim. Bliski szczęścia był też Piotr Duda, który jednak główkował nad bramką. Goście odpowiedzieli strzałem głową Daniela Jabłeckiego, który jednak był niecelny.
Później akcje Stali straciły animusz i gra się wyrównała. Dopiero w 31. minucie Gryboś był bliski dojścia do dobrego dośrodkowania Sylwestra Sikorskiego, a chwilę później mocnym strzałem z 16 metrów próbował zaskoczyć Hrynowieckiego. 10 minut później bramkarz gości obronił uderzenie sprzed pola karnego Wójcika.
W końcówce pierwszej połowy dwukrotnie bliski szczęścia był napastnik gości Hubert Górski, ale do przerwy było bez bramek.
Początek drugiej połowy znów był lepszy w wykonaniu Stali, ale jedyne, co wywalczyli podopieczni Czesława Palika, to kilka kolejnych rzutów rożnych oraz strzał Grybosia w boczną siatkę. W 56. minucie - po rzucie wolnym Wojciecha Krauze - bliski szczęścia był Szymon Solecki. Za chwilę strzał z 10 metrów Pawła Kloca obronił Hrynowiecki.
Bramkarz gości nie miał jednak nic do powiedzenia w 59. minucie, gdy potężnym uderzeniem w samo okienko bramki przyjezdnych z rzutu wolnego z 35 metrów popisał się Gryboś.
Gospodarze jeszcze nie skończyli się cieszyć, a już mogło być 1:1, jednak stuprocentową okazję zmarnował Jabłecki, który przegrał pojedynek z Grzegorzem Nalepą.
Później z minuty na minutę było coraz ciekawiej. Groźnie dwukrotnie na bramkę Nalepy uderzał Marcin Juszkiewicz. Z kolei po drugiej stronie boiska ładną akcją dwójkową popisali się Gryboś oraz wprowadzony po przerwie Nigeryjczyk Emmanuel Udoudo, jednak w decydującym momencie zabrakło precyzji.
W 80. minucie w poprzeczkę uderzył Sylwester Sikorski, a za chwilę bliski szczęścia był Udoudo i ponownie Sikorski, ale ich strzały blokowali obrońcy.
tomasz.welc@rzeszow.agora.pl
STAL KWARCSYSTEM RZESZÓW | 1 (0) |
CONCORDIA PIOTRKÓW TRYB. | 0 |
Bramka: Gryboś (59. z wolnego).
Stal: Nalepa - Solecki, Tomasik, Duda, Sikorski - Krauze (85. M. Jędryas), Reiman, Kloc
Ż (79. Hus), Majda - Wójcik (64. Udoudo), Gryboś
Ż.
Concordia: Hrynowiecki - Goryszewski, Kaciczak, Rączka, Moliński - Jabłecki, Juszkiewicz
Ż, Komar, Fabich (84. Spychała) - Rachubiński (73. Wolan), Górski.
Sędziował: Tomasz Musiał z Krakowa.
Widzów: 2,5 tys.