Krzysztof Cieślak młodzieżowym mistrzem świata

Podczas gali boksu zawodowego rozegranej w piątkowy wieczór w Wołominie Krzysztof Cieślak pokonał przez techniczny nokaut w szóstej rundzie Samuela Kamau, zdobywając w ten sposób młodzieżowe mistrzostwo świata IBF kategorii super piórkowej. Starcie Cieślaka z Kamau było bez wątpienia najlepszą walką rozegraną na polskich ringach w tym roku. Od pierwszego gongu kibice pięściarstwa zgromadzeni w hali ?Huraganu? oglądali nieprzerwaną wymianę ciosów, która z czasem przerodziła się w klasyczną ringową wojnę.

Lepiej pojedynek zaczął Kamau. W oczy rzucała się jego wyraźna przewaga warunków fizycznych, z których Kenijczyk robił właściwy użytek. Skutecznie trzymał Polaka na dystans i punktował ciosami prostymi. W drugim starciu Cieślak zaczął dobierać się do Kamau, coraz częściej lokując serie ciosów na korpusie rywala. Trzecia runda to chwila grozy dla Polaka. Najpierw Cieślak przyjął prawy prosty, a krew z jego nosa skropiła kilka pierwszych rzędów przy ringu. Potem Kamau trafił Polaka kciukiem pod prawe oko, co spowodowało groźnie wyglądające rozcięcie skóry.

Na szczęście od czwartej rundy Cieślak narzucił już swój styl walki i od tej pory raz po raz rzucał się na rywala, wywierając na nim ciągłą presję i zasypując go seriami ciosów. Kamau mimo że przyjął sporo soczystych uderzeń, cały czas starał się odpowiadać na ataki Polaka swoimi kontrami. To jednak nieustępliwość i budząca szacunek ambicja Cieślaka wzięła ostatecznie górę, kiedy w szóstym starciu po prawym prostym Kenijczyk zachwiał się na nogach. Polak przycisnął rywala do lin, gdzie zasypał go kombinacjami ciosów sierpowych, zmuszając sędziego ringowego do przerwania pojedynku.

- Mam nadzieję, że ta walka otworzy przede mną jakąś furtkę. Chcę godnie reprezentować Polskę i zdobywać dla polskich kibiców jak najbardziej znaczące tytuły.- powiedział po zejściu z ringu nowo koronowany młodzieżowy czempion International Boxing Federation.

Wyniki pozostałych pojedynków rozegranych na gali w Wołominie:

Mariusz Biskupski zrezygnował z kontynuowania walki z Karlo Tabaghuą po trzeciej rundzie z powodu kontuzji prawego barku.

Daniel Urbański pokonał po czterorundowym pojedynku jednogłośną decyzją sędziów Tadasa Jonkusa.

Krzysztof Szot zwyciężył jednogłośnie po sześciu rundach Jurisa Iwanowsa.

Więcej o boksie na Bokser.org

Copyright © Agora SA