Alonso i Massa nie wykluczają rozłamu w Formule 1

- Od nowej Formuły 1 wolę każdą inną kategorię - mówi Fernando Alonso z Renault. - Jeśli Formuła 1 nie będzie już możliwa, bo to nie będzie już Formuła 1, zrobimy sobie inne mistrzostwa - wtóruje mu Felipe Massa z Ferrari

Czytaj relację z GP Turcji ?

Tylko kierowcy Williamsa Nico Rosberg i Kazuki Nakajima oraz Giancarlo Fisichella i Adrian Sutil z Force India byli nieobecni na spotkaniu Stowarzyszenia Kierowców Formuły 1 (FOTA), które odbyło się na moment przed rozpoczęciem niedzielnego GP Turcji. Oba zespoły zostały przez stowarzyszenia zawieszone za wyłamanie się z protestu i przesłanie aplikacji na kolejny sezon.

Pozostałe osiem ekip wypełniło zgłoszenia warunkowe. Ich udział ma zależeć od wprowadzenia limitu budżetowego, polegającego na daniu większej wolności technologicznej przy konstrukcji pojazdów ekipom, których budżet nie przekroczy 45 mln funtów. Zespoły nie chcą się na to zgodzić.

Prezydent Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) Max Mosley na razie odmawia zespołom prawa do ingerowania w regulamin F1.

- To koszmar, jaka walka nam się wywiązała - mówi zażenowany Felipe Massa. - Jako kierowcy chcieliśmy wiedzieć, chcieliśmy przedstawić nasz punkt widzenia. Jeśli zrobimy to, czego chce pan Mosley, nie będziemy najlepszym sportem motorowym - mówi Brazylijczyk.

W padoku krążyły plotki, że na znak protestu bolidy mogą zjechać z toru po okrążeniu formującym.

- Myślę, że ktoś sobie tak zażartował - skomentował szef Ferrari Stefano Domenicali. - Czegoś takiego w ogóle nie braliśmy pod uwagę.

Dwukrotny mistrz świata Fernando Alonso także staje murem za Renault, które nie chce angażować się w dyscyplinę, której kształt zasad ma się tak zmienić.

- Od nowej Formuły 1 wolę każdą inną kategorię - mówi Hiszpan. - Model podobny do GP2 albo F3 nie jest interesujący dla sponsorów, telewizji, ani kibiców. To by było całkiem bez sensu.

FOTA sądzi, że nowe reguły zaproponowane przez FIA utworzą wyścigi dwóch kategorii. W kolejce do zastąpienia strajkujących teamów czeka co najmniej 10 innych potencjalnych ekip, która zmiana reguł byłaby na rękę.

Kubica zdobył punkty!

Szef BMW Mario Theissen wątpi w to, że do piątku zostanie wypracowane jakieś rozwiązanie. Wtedy FIA ma ogłosić listę 13 drużyn, które wezmą udział w kolejnym sezonie.

- Niepokoi mnie, że wciąż nie posunęliśmy się do przodu - mówi. - To ważny tydzień, ale moim zdaniem tydzień to w tym przypadku za mało.

FOTA twierdzi, że najgorszy przewidywany przez nich scenariusz to rozłam, który doprowadzi do powstania nowej serii wyścigowej.

- Jeśli Formuła 1 nie będzie już możliwa, bo to nie będzie już Formuła 1, zrobimy sobie inne mistrzostwa - powiedział Massa.

Kubica: Wyścig na granicy możliwości ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.