Żużlowe derby do powtórki

- Nie dopuszczamy myśli o porażce - mówi przed meczem ze Startem Gniezno wiceprezes PSŻ Poznań Dariusz Górzny. Unia Leszno jedzie do Bydgoszczy na spotkanie z Polonią bez Damiana Balińskiego.

Kilka deszczowych dni w ubiegłym tygodniu spowodowało, że pierwszoligowych derbów Wielkopolski nie udało się rozegrać w ostatnią niedzielę. A poznaniacy szykowali się do nich niezwykle starannie - urządzili sobie wówczas aż trzy treningi na torze. Sam tor miał być tym razem przygotowany tak, by gospodarze czuli się na nim jak najlepiej.

W niedzielę jednak lunęło i mecz trzeba było przełożyć. W tym tygodniu na Golęcinie zajmowano się głównie rozmiękczonym torem. - Udało się go doprowadzić do stanu używalności. Będziemy gotowi do przeprowadzenia zawodów - mówi wiceprezes PSŻ Dariusz Górzny.

W poznańskiej drużynie nie ma zmian, choć wcześniej działacze mówili o zainteresowaniu wypożyczeniem z Wybrzeża Gdańsk juniora Billy'ego Forsberga. - Do meczu ze Startem żadnych ruchów transferowych nie będzie - zapewnia Górzny. - Zresztą ostatnio nasi juniorzy na treningach dają nadzieję na przyzwoitą jazdę - dodaje.

Mecz na Golęcinie rozpocznie się w niedzielę o godz. 17. Jeśli pogoda będzie ładna, może go obejrzeć nawet ponad 10 tys. widzów - spora grupa fanów Startu ma przyjechać z Gniezna.

W poprzednią niedzielę nie odbył się też ekstraligowy mecz w Bydgoszczy, gdzie Polonia miała podejmować Unię Leszno. Powtórka - w tę niedzielę - odbędzie się bez Damiana Balińskiego w składzie "Byków". Doświadczony lesznianin ostatnio zawodził, niemal dwa tygodnie spędził w Skandynawii, gdzie nad jego silnikami pracował słynny duński tuner Brian Karger. Ale trener Czesław Czernicki uznał, że tym razem jego zespół pojedzie bez Balińskiego, za to aż z trzema juniorami: Przemysławem Pawlickim, Sławomirem Musielakiem i Juricą Pavliciem.

Mecz w Bydgoszczy rozpocznie się w niedzielę o godz. 18.

Pierwszoligowy KM Ostrów w niedzielę rozegra swój przełożony mecz z GKM Grudziądz. Ostrowianie wystąpią bez kontuzjowanego Daniela Kinga, pod znakiem zapytania stoi występ juniora Nikolaia Klindta, który w sobotę będzie jeździł w Czechach i nie wiadomo, czy dotrze na czas do Grudziądza.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.