Makarczyk ujawnił maila od Radwańskiego. ?Dla nas masz tylko dobre słowo"

?Nic dla nas nie masz tylko grę na nucie patriotycznej i górnolotne ideału" - tak pisał do dyrektora tenisowego Warsaw Open Stefana Makarczyka Robert Radwański - trener i ojciec najlepszych polskich tenisistek. Obóz Radwańskich krytykuje organizację turnieju. Za to, że nie zapłacono za udział Agnieszce i Urszuli?

Treść maila Radwańskiego do Makarczyka ujawniono w czwartek na specjalnej konferencji prasowej. Oto cała treść (pisownia w oryginale):

"Witam

Jak mam rozumieć nic dla nas nie masz tylko grę na nucie patriotycznej i górnolotne ideału. Wybacz inne czasy i poza tym rozmawiałem z Olkiem Hoffmanem (prawa ręka Solorza) i wiem że dostałeś pieniądze jeżeli jedziesz do Hiszpanii na łowy zawodniczek to przecież nie z pustą sakwą. Ale dla nas masz tylko dobre słowo ale dla innych masz na zachętę. Pamiętaj że w każdej chwili możemy zgłosić medical. Obyś nie przeliczył się z kalkulacjami jak niejaki Fiałkowski i spółka. W tej chwili mogę ci zagwarantować grę tylko Uli

pozdrawiam Piotrek"

[Robert Radwański często posługuje się swoim drugim imieniem, Piotr - przyp. red.]

Spór między obozem Radwańskich, a organizatorami został opisany w mediach tuż przed rozpoczęciem Warsaw Open. Obie siostry były awizowane do turnieju, ale Agnieszka wycofała się w ostatniej chwili - oficjalnie z powodu z kontuzji pleców. Nieoficjalnie: z powodu braku startowego - Radwański żądał ponoć 50 tys. dolarów. Ojciec tenisistek twierdzi, że inne zawodniczki, np. Rosjanka Maria Szarapowa, grają w Warszawie za startowe.

Makarczyk w czwartek po raz kolejny zapewnił, że wszystkie tenisistki grają w Warsaw Open za darmo. I skrytykował obóz Radwańskich: - Moje słowa nie są w żadnym wypadku skierowane do Agnieszki, która jest świetną zawodniczką, ale nazwijmy to jej otoczenia. Bardzo żałuję, że u nas nie zagrała, jednak wywiady ukazujące się ostatnio w mediach są sterowane przez jej otoczenie - powiedział Makarczyk.

Po wycofaniu się Agnieszki Radwańscy wielokrotnie krytykowali organizatorów za złe przygotowanie imprezy: skarżyli się, że ich samochodu nie wpuszczono na parking (Makarczyk tłumaczył, że mają umowę z Suzuki, a Radwańscy jeżdżą mercedesem), a Ula nie mogła trenować na korcie centralnym. Ich uwag, co do organizacji turnieju, nie podzieliła żadna inna tenisistka. Agnieszka Radwańska: to paranoja jak jestem traktowana w Warszawie

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.